Ekspozycję w Groeningemuseum w Brugii zatytułowano "Od van Eycka do Dürera. Artystyczna wymiana między Niderlandami i Europą Centralną". Pokazuje wpływ malarstwa Niderlandów na sztukę naszej części Europy. Pomyślana została jako kontynuacja wystawy z 2002 roku ukazującej kontakty między Italią a Niderlandami.
[wyimek] [link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,559869.html]Zobacz galerię zdjęć[/link][/wyimek]
Wystawa w Brugii pokazuje około 200 dzieł. To bardzo duża prezentacja, a zarazem pierwsza tak szeroko ukazująca to zjawisko. Imponuje tym bardziej, że większość dzieł to obrazy na drewnie, a zatem trudne w transporcie i konserwacji.
W polskich muzeach znajdują się liczne i bardzo ciekawe obrazy pokazujące ten proces. Największe znaczenie miały wpływy północne w sztuce Dolnego Śląska. Zniszczone wojnami husyckimi kościoły potrzebowały nowych ołtarzy, obrazów. Ich wielkość i liczebność wyróżniały się na tle produkcji artystycznej ówczesnej Europy.
– Wystawa w Brugii pokazuje, że nie wszystkie trendy w sztuce były wówczas oddziaływaniem Niderlandów – mówi prof. Antoni Ziemba, kurator z warszawskiego Muzeum Narodowego. – Podobne myślenie o obrazie rodziło się również na terenie Niemiec. Rozwinięta w Niderlandach technika malarstwa olejnego szturmem zdobyła całą Europę.