Tytuł otwierającego serię wielkiego pokazu (500 eksponatów) brzmi wręcz zaskakująco. Ale przecież polscy artyści – Józef Pankiewicz, Władysław Podkowiński, Władysław Ślewiński, Aleksander Gierymski czy nawet Stanisław Wyspiański – jeździli powszechnie do Paryża, by poznawać najnowsze trendy europejskiej sztuki. Jednocześnie wspierali rozwój narodowej kultury, co pomagało przetrwać zabory. Trudno jednak nie zadać pytania, czy style narodowe nie są bliższe tradycji niż nowoczesności.
Alfabet sztuki
Dyrektor krakowskiego muzeum, prof. Andrzej Szczerski – pomysłodawca i współkurator wystawy – przekonuje, że specyfiką przełomu XIX i XX wieku w całej Europie było poszukiwanie odrębnego stylu, który miał podkreślić narodowe odrębności i aspiracje, zwłaszcza w państwach uznawanych dotąd za europejskie peryferia, a szczególnie wśród narodów pozbawionych własnej państwowości.
Dla twórców nowych stylów głównym punktem odniesienia i inspiracją stała się twórczość ludowa, ponieważ dostrzegano w niej treści symboliczne niezmienione przez wieki, zachowujące pierwotne formy poszczególnych kultur narodowych.
Zgodnie z tym przekonaniem najmocniejszą stroną wystawy w Krakowie jest prezentacja stylu zakopiańskiego, którego twórcą był Stanisław Witkiewicz, ojciec Witkacego, oraz działalność krakowskiego Towarzystwa „Polska Sztuka Stosowana", do którego należeli m.in. Stanisław Wyspiański i Józef Mehoffer, kontynuowana potem przez Warsztaty Krakowskie.
W obu przypadkach inspiracje ludowością wiązały się z dążeniem do stworzenia – szczególnie w architekturze i sztuce użytkowej – stylu nowoczesnego, a zarazem narodowego.