Tym razem czeka nas niespodzianka, bo pomysłodawca kalendarza Andrzej Pągowski zaprosił do udziału w projekcie wyłącznie kobiety – graficzki, ilustratorki i malarki. Chyba na przekór dotychczasowej praktyce, tzn. męskiej dominacji w pracy nad kalendarzami firmy Gedeon Richter. Kalendarz na 2016 rok to edycja, w której to kobiety mówią o kobietach!
Hasłami wywoławczymi poprzednich kalendarzy było już „Życie", „Zdrowie" i „Człowiek to brzmi dumnie". W obecnej edycji (ukazującej się pod patronatem Narodowego Centrum Kultury) zadanie artystek polegało na stworzeniu prac ilustrujących sentencje innych znanych kobiet ze świata polityki, literatury, filmu, teatru, sztuki lub mody. Tak powstała galeria 12 obrazów, które jednak niewiele mają wspólnego z feminizmem, bo jak w każdym dziele liczy się tutaj przede wszystkim inwencja, błyskotliwość, humor.
Kalendarz otwiera cytat z Margaret Thatcher; „Jako dziesiąty mówca i pierwsza kobieta, chcę powiedzieć, że kogut może sobie piać, ale to kura zniesie jajko", który Kaja Renkas zilustrowała portretem drapieżnej kobiety-ptaka w stylistyce Franciszka Starowieyskiego.
Nie brak jednak i innych kobiecych wcieleń. Zmysłowością bije akt, narysowany przez Joannę Sarapatę, mimo że kobieca sylwetka zaznaczona została lekką, bardzo szkicową linią. Nie wiadomo wprawdzie, dlaczego ten portret ilustruje marzec, bo kojarzy się raczej z gorącym latem na nadmorskiej plaży, ale najważniejsze jest tu przecież uniwersalne przesłanie, niezależne od pory roku: „Jeśli kobieta jest szczęśliwa, jest także piękna"(Sophia Loren).
Bohaterka Magdaleny Danaj jest współczesną hipsterką, a zarazem księżniczką z bajki, która obrusza się na staroświecką uwagę Marii Rodziewiczówny: „Królewny z bajek zwykle bywają samotne". A ruda dziewczyna w otoczeniu podkreślających temperament papryczek chilli na grafice Uli Pągowskiej zaznacza swą niezależność słowami Evy Peron: „Jak każda kobieta mam więcej siły niż na to wyglądam".