Korespondencja z Paryża
W pierwszej chwili sposób eksponowania tych dzieł kompletnie zaskakuje. Obrazy El Greca, ostatniego mistrza renesansu i najpopularniejszego twórcy manieryzmu, rozwieszono na jasno oświetlonych białych ścianach, jakby to była wystawa współczesnego awangardowego artysty.
Obrazy w chłodnych tonacjach przykuwają uwagę krystalicznymi kontrastami zieleni, błękitów i bieli, jak słynne okazałe płótno „Święty Marcin z żebrakiem”, przywiezione z National Gallery of Art w Waszyngtonie.
Pierwotnie ten obraz artysta wykonał dla kaplicy San José w Toledo. Przedstawia świętego jako młodego rycerza w zbroi i w hiszpańskim stroju na białym rumaku. W drodze do Toledo zatrzymał się na widok obnażonego biedaka. Poruszony jego widokiem odcina mieczem połę płaszcza, by podzielić się z nim swoim okryciem. Obie charakterystycznie wydłużone postacie wydają się łączyć Niebo i Ziemię, świadków humanitarnego czynu.
W obrazach o cieplejszych tonacjach barwy niemal goreją. Jak we wstrząsającym, namalowanym dla katedry w Toledo, a teraz przywiezionym z Madrytu „Expolio”, czyli „Obnażeniu z szat” .