Aktualizacja: 15.01.2025 05:07 Publikacja: 18.09.2024 04:30
Foto: Adobe Stock
Przed członkami palestry rok wyborczy. W wielu izbach niebawem rozpoczną się kampanie zachęcające do oddania głosu na tego lub innego kandydata, w niektórych nieśmiało rozpoczyna się agitowanie za czynnym udziałem w zgromadzeniach. Wkrótce zapoznamy się z „nowymi” koncepcjami na połączenie tradycji z nowoczesnością, przeczytamy wnikliwe analizy dokonań poszczególnych ciał. I skonfrontujemy się z argumentami wskazującymi na niestosowność porywania się na krytyczne oceny działań władz adwokatury, gdy osobiście nie jesteśmy gotowi na przejęcie w niej sterów. Jak zawsze ktoś spyta „quo vadis, adwokaturo?”, a kto inny ostrzeże, że „adwokatura tonie”. Później zaś zmieni się wszystko, po to jednakże, aby pozostać takie samo. Dlaczego?
To niepokojące, że głośno dyskutowana nowelizacja, zapowiadana jako przełom w podejściu do przestępczości seksualnej, spoczywa w spokoju i ciszy.
Rodzice, którzy wywierają presję na szkolnych pedagogów w obecności przyprowadzonego prawnika, to rosnący trend w Szwecji.
Wolałbym, żeby prokuratura bardziej słuchała opinii publicznej, niż polegała sama na sobie, bo na razie nie zdobyła jeszcze społecznego zaufania.
A gdybyśmy tak dyskusję o przyszłości prawa do informacji w Polsce zaczęli, stawiając w centrum „troskę o państwo”, a nie „nadużywanie”?
Kolejna instytucja państwa (Państwowa Komisja Wyborcza) stała się zakładnikiem nieustającej i coraz bardziej szkodliwej wojny PiS i PO.
To niepokojące, że głośno dyskutowana nowelizacja, zapowiadana jako przełom w podejściu do przestępczości seksualnej, spoczywa w spokoju i ciszy.
Rodzice, którzy wywierają presję na szkolnych pedagogów w obecności przyprowadzonego prawnika, to rosnący trend w Szwecji.
Wolałbym, żeby prokuratura bardziej słuchała opinii publicznej, niż polegała sama na sobie, bo na razie nie zdobyła jeszcze społecznego zaufania.
A gdybyśmy tak dyskusję o przyszłości prawa do informacji w Polsce zaczęli, stawiając w centrum „troskę o państwo”, a nie „nadużywanie”?
Takiego początku roku w tenisie jeszcze nie było, bo dwie gwiazdy, Jannik Sinner i Iga Świątek, grają w Australian Open na zwolnieniu warunkowym z odbywania kary za doping.
Realizacją nakazu wydanego przez MTK zajmuje się sąd, a nie prezydent lub rząd, których działania naruszają zaufanie obywateli - stwierdza Naczelna Rada Adwokacka w uchwale. Chodzi o zapowiedzi, odczytywane jako nadanie "immunitetu" Beniaminowi Netanjahu, gdyby przybył on do Polski.
Chyba jeszcze nigdy ze strony autorytetów w Polsce nie padło tyle razy publicznie stwierdzenie „nie wiem jak to rozwiązać”.
Rumunia znów musi walczyć o swoją przyszłość.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas