Aktualizacja: 19.10.2021 09:53 Publikacja: 19.10.2021 07:23
Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski Adam Burakowski
W tym roku 10 października przypadał w niedzielę. Wiele osób odpoczywało po tygodniu pracy. Pogoda sprzyjała spacerom. Kto wybrał się w okolice placu Piłsudskiego, który jeszcze nie jest zagrodzony w związku z planowaną przez PiS odbudową Pałacu Saskiego, mógł być świadkiem interesujących i dziwnych zdarzeń. Byli tam członkowie Lotnej Brygady Opozycji. W dziesiątym dniu każdego miesiąca są obecni na placu Piłsudskiego, gdy pojawia się tam Jarosław Kaczyński ze świtą, i zadają działaczom PiS kłopotliwe pytania o katastrofę smoleńską, o wrak samolotu, który nadal jest w Rosji, o to, kto decydował o lądowaniu na lotnisku w Smoleńsku. Tym razem nie mogli się jednak nawet zbliżyć do pomnika smoleńskiego. Policja nie pozwoliła aktywistom na zajęcie miejsca zgłoszonego przez nich jako zgromadzenie. Zostali wypchnięci z obszaru placu, który mocą specustawy przeforsowanej dwa lata temu przez PiS jest tzw. terenem zamkniętym (wojskowym). W takiej sytuacji członkowie LBO zadawali pytania przez megafon z okolic galerii Zachęty stojącej w sąsiedztwie placu. Licznie obecni policjanci i funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa uniemożliwili demonstrowanie aktywistom LBO. Kilkoro z nich zostało zatrzymanych na ponad 30 godzin. Prokuratura postawiła im zarzuty, w tym liderowi Brygady Arkadiuszowi Szczurkowi, o naruszenie miru domowego Zachęty (ponieważ demonstranci wspięli się na cokół latarni przed Zachętą) oraz zakłócanie uroczystości religijnej, jaką ma być według PiS i prokuratury obecność Jarosława Kaczyńskiego i jego towarzyszy przy pomniku smoleńskim na placu Piłsudskiego.
Dla radców publiczne krytykowanie władz samorządu to wciąż „kalanie gniazda”.
Celem przywracania praworządności w wymiarze sprawiedliwości nie jest spełnienie oczekiwań środowiska prawniczego, że przeszłość zostanie „rozliczona”, ale stworzenie instytucjonalnych gwarancji obywatelskiego prawa do sądu.
Demokracja nie jest wtedy, gdy coś nazywamy demokracją, tylko wtedy, kiedy ona naprawdę funkcjonuje.
Państwo komornikom nie pomaga, za to chętnie komplikuje wiele kwestii.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Poselska propozycja nowelizacji kodeksu karnego nie ma nic wspólnego z racjonalną legislacją i prowadzi do absurdalnych konsekwencji związanych z wymiarem kary.
Politycy na poziomie Unii Europejskiej i krajowym muszą działać, promując proste i niedrogie opcje inwestycyjne.
Po długich bojach rząd podjął decyzję na temat obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
W środę silny dolar znów dał o sobie znać, a to był kulą u nogi dla złotego.
Środowy poranek przyniósł niewielkie zmiany notowań złotego. Emocje geopolityczne na razie zostały opanowane.
Dla radców publiczne krytykowanie władz samorządu to wciąż „kalanie gniazda”.
Celem przywracania praworządności w wymiarze sprawiedliwości nie jest spełnienie oczekiwań środowiska prawniczego, że przeszłość zostanie „rozliczona”, ale stworzenie instytucjonalnych gwarancji obywatelskiego prawa do sądu.
Demokracja nie jest wtedy, gdy coś nazywamy demokracją, tylko wtedy, kiedy ona naprawdę funkcjonuje.
Państwo komornikom nie pomaga, za to chętnie komplikuje wiele kwestii.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas