— Każdy, kto zechce i którego pracodawca zgodzi się, powinien móc pracować w domu, nawet po zakończeniu pandemii koronawirusa — powiedział minister tygodnikowi „Bild am Sonntag". Socjaldemokrata Heil zapowiedział zgłoszenie w tym roku projektu ustawy, aby możliwość pracy w domu przez cały czas albo jeden-dwa dni w tygodniu nabrała mocy prawa. Minister finansów Olaf Scholz, także z SPD, poparł ten pomysł i powiedział tygodnikowi: — Minione tygodnie pokazały, jak dużo można zrobić pracując w domu. To prawdziwe osiągnięcie, z którego nie powinniśmy lekko rezygnować — cytuje Reuter.

Niemieckie zrzeszenie pracodawców odrzuciło jednak ten pomysł, oświadczyło grupie mediowej Funke, że ostatnia rzecz, jakiej potrzebuje w tej chwili znękana gospodarka, to dodatkowe przepisy.

Przewodnicząca frakcji parlamentarnej opozycyjnej partii Zielonych, Katrin Goring-Eckhardt poparła z kolei prawo do pracy w domu, ale stwierdziła, że to zadziała, jeśli rząd zagwarantuje wszystkim dostęp do szybkiego internetu. „Praca w domu albo inna forma telepracy musi być zawsze dobrowolna i wymaga wiążących reguł. Nikogo nie wolno zmuszać do tego, a praca w domu nie może doprowadzić do pracy bez ograniczeń" — oświadczyła.

W Niemczech szkoły są zamknięte, wiele firm zachęca pracowników do telepracy, aby ograniczyć rozchodzenie się wirusa; szacuje się, że ok. 25 proc. Niemców pracuje obecnie w domu, podczas gdy w normalnych warunkach jest ich 12 proc.