Biznes czeka niecierpliwie na rządową strategię migracyjną Polski

Do połowy października powinien być gotowy rządowy projekt pierwszej strategii migracyjnej Polski. Jej pilną potrzebę widzi biznes i ekonomiści.

Aktualizacja: 19.06.2024 06:08 Publikacja: 19.06.2024 04:30

Do połowy października powinien być gotowy rządowy projekt pierwszej strategii migracyjnej Polski

Do połowy października powinien być gotowy rządowy projekt pierwszej strategii migracyjnej Polski

Foto: Bloomberg

To lato będzie gorącym okresem prac nad strategią migracyjną Polski na lata 2025–2030. – Na razie jesteśmy na etapie diagnozy, w tym badania opinii bardzo szerokiego grona tysięcy interesariuszy zajmujących się obszarem migracji – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Maciej Duszczyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialny za politykę migracyjną.

Etapem diagnozy zajmuje się Komitet Badań nad Migracjami Polskiej Akademii Nauk, który na podstawie wyników ankiet rozesłanych do ok. 12 tys. instytucji, urzędów, organizacji i związków zawodowych, a także na podstawie debat panelowych z przedstawicielami różnych grup społecznych, ma do połowy września przygotować raport będący punktem wyjścia do rządowych prac nad strategią migracyjną rządu. Pierwsza wersja „kompleksowej, odpowiedzialnej i bezpiecznej strategii migracyjnej Polski” powinna być gotowa w połowie października tego roku.

„Biblia migracyjna”

Potem rozpoczną się konsultacje międzyresortowe i społeczne projektu, tak by w grudniu rząd mógł przedstawić ostateczną wersję strategii, która – według wiceministra Duszczyka – ma być naszą „Biblią migracyjną” pokazującą podejście państwa do procesów migracyjnych, a także kierunki polityki migracyjnej Polski. Nikt bowiem nie ma wątpliwości, że państwo, które w ostatnich latach przekształciło się z kraju emigracyjnego w imigracyjny, pilnie potrzebuje zarówno strategii, jak też polityki z konkretnymi rozwiązaniami dotyczącymi przyjmowania i integrowania cudzoziemców.

Bo nie tylko przedsiębiorcy, ale także ekonomiści, eksperci rynku pracy (oraz duża część opinii publicznej) nie mają wątpliwości, że napływ imigrantów zarobkowych będzie niezbędny – nie tylko dla polskiej gospodarki, lecz również dla finansów publicznych i bezpieczeństwa narodowego. – Silna gospodarka jest fundamentem bezpieczeństwa narodowego – zwraca uwagę Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, który przypomina, że już teraz z rynku pracy ubywa co roku ok. 100 tys. osób.

Czytaj więcej

Paraliż dopadł taxi w Polsce. Nowe przepisy wywróciły rynek

W kolejnych latach, po 2030 r., ten ubytek będzie większy, a roczny niedobór rąk do pracy może sięgać 250 tys. osób. To efekt zmian demograficznych, w tym przyspieszonego starzenia się polskiego społeczeństwa, które nasila dramatycznie niska dzietność. Nawet teraz, przy gospodarce, która dopiero wychodzi z ubiegłorocznego spowolnienia, dużo firm ma problemy ze zdobyciem pracowników.

Gdzie pracują obcokrajowcy?

Według danych GUS w I kwartale tego roku polscy pracodawcy zgłosili 112 tys. wolnych miejsc pracy, których nie udało się obsadzić pomimo poszukiwań pracowników. To wprawdzie o 2,9 tys. mniej niż rok wcześniej, ale o 14,8 tys. więcej niż pod koniec zeszłego roku. Problem wakatów byłby dużo większy, gdyby nie napływ migrantów zarobkowych, którzy – jak zaznacza Kamil Sobolewski, mają duży wpływ choćby na dostępność podstawowych usług w Polsce.

– Przyzwyczailiśmy się już, że cudzoziemcy przywożą nam pizzę i wożą nas taksówkami – przypomina ekonomista, dodając, że jeszcze więcej obcokrajowców pracuje „na zapleczu” nie tylko w fabrykach (w tym zwłaszcza w przetwórstwie mięsa i ryb), ale też w magazynach i centrach logistycznych, które są podstawą branży e-commerce.

Według opisywanego ostatnio w „Rzeczpospolitej” raportu PIE pt. „Polacy o cudzoziemcach na rynku pracy – fakty, mity, opinie” po pracowników z zagranicy najczęściej sięgają firmy z branż mocno dotkniętych niedoborem rąk do pracy, w tym z hotelarstwa i gastronomii (48 proc.) oraz budownictwa i TSL (po 36 proc.).

Czytaj więcej

Polski rynek pracy nie tylko dla Polaków

Ostatnie dane ZUS pokazały, że liczba legalnie pracujących w Polsce obcokrajowców pobiła w kwietniu br. nowy rekord, przekraczając 1,14 mln osób (prawie o połowę więcej niż wiosną 2021 r.). Co prawda większość, bo 2/3 z nich, stanowią Ukraińcy, lecz w ostatnich latach na polskim rynku pracy szybko przybywa migrantów zarobkowych z Azji i Ameryki Łacińskiej.

Pomimo to w czerwcowym badaniu koniunktury (MIK) Polskiego Instytutu Ekonomicznego co druga z badanych firm wskazała, że silną lub bardzo silną barierą w jej działalności jest niedobór pracowników. Szczególnie dotkliwy w budownictwie, gdzie nęka on prawie siedmiu na dziesięciu pracodawców.

Zdaniem Kamila Sobolewskiego problemu niedoboru pracowników nie rozwiążą ani zmiany technologiczne (w tym automatyzacja wspierana przez AI), ani aktywizacja kobiet czy osób z niepełnosprawnościami, ani wydłużenie aktywności zawodowej seniorów. W sytuacji, gdy w kolejnych dekadach liczba osób w wieku produkcyjnym spadnie w Polsce z 22 mln do 13,5 mln, nie poradzimy sobie bez imigrantów.

Czytaj więcej

Strategia migracyjna Polski jeszcze w tym roku. Znamy harmonogram prac

Bariera niewiedzy

– Jednak ich napływ powinien wynikać z przemyślanej polityki migracyjnej, której nieodłączną częścią będzie dobrze zaplanowana integracja cudzoziemców – zaznacza główny ekonomista Pracodawców RP. Zarówno on, jak i Paweł Kaczmarczyk, dyrektor Ośrodka Badań nad Migracjami UW, zwracają uwagę na barierę, jaką jest obecnie niedobór informacji o cudzoziemcach, w tym imigrantach zarobkowych przebywających w Polsce. Są wprawdzie statystyki dotyczące zezwoleń na pracę i wiz, ale wcale nie wiadomo, czy i gdzie pracują, gdzie mieszkają, no i jakie mają plany na przyszłość.

– Kompleksowa polityka migracyjna, która uwzględniając trendy migracyjne oraz nastroje społeczne, powinna doprowadzić do realizacji w przyszłości jak najkorzystniejszego scenariusza dla Polski, jest kluczowa dla rozwoju kraju – podkreśla dr Katarzyna Dębkowska, kierowniczka zespołu foresightu gospodarczego Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

To lato będzie gorącym okresem prac nad strategią migracyjną Polski na lata 2025–2030. – Na razie jesteśmy na etapie diagnozy, w tym badania opinii bardzo szerokiego grona tysięcy interesariuszy zajmujących się obszarem migracji – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” Maciej Duszczyk, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odpowiedzialny za politykę migracyjną.

Etapem diagnozy zajmuje się Komitet Badań nad Migracjami Polskiej Akademii Nauk, który na podstawie wyników ankiet rozesłanych do ok. 12 tys. instytucji, urzędów, organizacji i związków zawodowych, a także na podstawie debat panelowych z przedstawicielami różnych grup społecznych, ma do połowy września przygotować raport będący punktem wyjścia do rządowych prac nad strategią migracyjną rządu. Pierwsza wersja „kompleksowej, odpowiedzialnej i bezpiecznej strategii migracyjnej Polski” powinna być gotowa w połowie października tego roku.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
IKEA: zwolnienia w zakładzie na Mazurach. Pracę może stracić nawet 200 osób
Rynek pracy
Pandemia zwiększyła wartość specjalistów od zakupów
Rynek pracy
Handlowe niedziele? Pracownicy sklepów mówią: nie!
Rynek pracy
Pensje menedżerów zależne od hakerów. Nowy pomysł korporacji
Rynek pracy
Imigranci: Kogo najbardziej obawiają się Polacy