Ukraińskie media cytują wiceprezesa Kijowskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej, prof. Olega Niwiewskiego, który miał dostęp do unijnej oceny gotowości ukraińskiego rolnictwa w dostosowaniu się do norm obowiązujących we Wspólnocie.
„Gotowość branży rolnej do pełnej integracji z Unią Europejską oceniany jest na 2 punkty w systemie sześciopunktowym” - napisał profesor Niwiewski w mediach społecznościowych.
Czytaj więcej
Komisja Europejska ogłosiła, że Ukraina spełniła wszystkie warunki przystąpienia do Wspólnoty. Kijów odniósł sukces w reformach chroniących prawa mniejszości, walki z korupcją i lobbingiem politycznym. Negocjacje mają ruszyć jak najszybciej, by nie zdołały ich zablokować Węgry.
Komisja Europejska oceniała rozwój terenów wiejskich na 1 pkt. na 5 możliwych do uzyskania. To oznacza bardzo wczesny stan przygotowań; „trója” została przyznana bezpieczeństwo produkowanej żywności i stan kontroli fitosanitarnej, czyli średni stan przygotowań. „Dwóję” dostali Ukraińcy także we wdrażaniu akwakultury, czyli hodowli i połowów ryb, skorupiaków i roślin wodnych.
Ukraińcy: ta ocena jest zbyt surowa. Bo jest o wiele lepiej
Zdaniem prof. Niwiewskiego te oceny były zbyt surowe. Ukraińcy, korzystając z tych samych narzędzi, co eksperci KE za kondycję rolnictwa i terenów wiejskich należy się przynajmniej „4” i tyle samo, za bezpieczeństwo produkowanej żywności, pracę służb weterynaryjnych i fitosanitarnych. „5” przyznali sobie za kondycję akwakultury.