Działania wojenne utrudnią lub uniemożliwią tegoroczne zasiewy i zbiory w Ukrainie. Zniszczenie bądź zablokowanie portów zatrzyma eksport produktów rolnych, które mimo wszystko uda się zebrać. Z kolei Rosja już zdecydowała o ograniczeniu eksportu swoich produktów rolnych.
– Na początku marca amerykański departament rolnictwa obniżył prognozy eksportu szeregu produktów z Rosji i Ukrainy na sezon 2021/2022 (kończący się w połowie obecnego roku), m.in. pszenicy o 12 proc., kukurydzy o 16 proc., olejów roślinnych o 9 proc. Spadki te są znaczące pomimo faktu, że większość dostaw z tych krajów zostało już w tym sezonie zrealizowanych bezpośrednio po ubiegłorocznych zbiorach – mówił nam niedawno Paweł Kowalski, ekspert z departamentu analiz makroekonomicznych Banku Pekao.Obawy dotyczą też oczywiście kolejnego sezonu.
Czego ubędzie i gdzie?
– Rynek zbóż jest jednym z sektorów najbardziej dotkniętych przez rosyjską inwazję na Ukrainę – te dwa państwa w sumie odpowiadają za jedną czwartą globalnego eksportu zbóż – mówi Jakub Czugała, analityk sektora Food & Agri w Banku BNP Paribas. – Gwałtowny spadek eksportu z Ukrainy i Rosji obniży globalną podaż zbóż i wpłynie na spadek bezpieczeństwa żywnościowego w wielu regionach świata – szczególnie w Afryce i na Bliskim Wschodzie – dodaje. I tłumaczy, że ze względów klimatycznych największe państwa w tych regionach nie są w stanie wyprodukować wystarczająco dużo zbóż, a Ukraina i Rosja były jednymi z głównych eksporterów surowców rolnych na te rynki.
Wojna będzie mieć mniejszy wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe w Polsce i innych państwach UE – zarówno Polska, jak i UE jako całość dysponują nadwyżką w produkcji zbóż, szczególnie pszenicy.