Negocjacja budżetu UE oczami Protasiewicza i Wojcichowskiego

Europosłowie Jacek Protasiewicz i Janusz Wojciechowski komentują dla portalu fakt.pl polskie negocjacje unijnego budżetu. Jak można było się spodziewać ich wnioski są zaskakująco rozbieżne

Publikacja: 26.11.2012 08:37

Negocjacja budżetu UE oczami Protasiewicza i Wojcichowskiego

Foto: Fotorzepa

Europosłowie Jacek Protasiewicz i Janusz Wojciechowski komentują dla portalu fakt.pl polskie negocjacje unijnego budżetu. Jak można było się spodziewać ich wnioski są zaskakująco rozbieżne

Jacek Protasiewicz z PO stwierdza, że były one udane:

Nie ma jednej odpowiedzi na pytanie, czy Polska po zakończonych w piątek negocjacjach o budżecie unijnym ma lepszą czy gorsza pozycję negocjacyjną. Na naszą niekorzyść działa fakt, że Brytyjczycy nadal upierają się przy maksymalnych cięciach, a Angela Merkel bardzo chce znaleźć z nimi kompromis.

I dodaje:

Pozytywne jest to, że ostatnia wersja budżetu przedłożona przez szefa Rady Europejskiej Hermana Van Romupya, uwzględniająca kolejne cięcia, nie przewiduje zmniejszenia funduszy w najważniejszych dla nas pozycjach, czyli funduszach na inwestycje regionalne i rolnictwo. Ogólnie rzecz ujmując, negocjacje należy ocenić jako udane dla Polski. Przede wszystkim udało nam się utrzymać koalicję państw zwolenników polityków spójności. Ciągle mówimy nie tylko w naszym polskim imieniu, ale w imieniu szerszego grona państw. Na przerwę w tym negocjacyjnym meczu schodzimy z zapasem jednej bramki.

Natomiast Janusz Wojciechowski z PiS wytyka błędy polskim negocjatorom:

Walka o większe pieniądze dla Polski musi być prowadzona twardo i mądrze przy pomocy argumentów. Jednym z nich jest dyskryminacja, z jaką mamy do czynienia, gdy rolnik z Niemiec dostaje więcej niż rolnik z Polski. Rząd powinien podnosić to, a tego nie robi. Trzeba też zerwać ze stereotypem, że Unia robi Polsce łaskę wypłacając nam pieniądze. To żadna łaska! Kraje bogate o silnych gospodarkach wpłacają więcej, ale dzięki temu firmy z tych krajów sprzedają więcej w krajach biedniejszych dotowanych z pieniędzy UE.

I porównuje:

Walczyć trzeba z podniesionym czołem. Niestety, rząd popełnił błędy przy tych negocjacjach. Najpoważniejszym było podanie kwoty przed ich rozpoczęciem. I to kwoty, która była zaniżona w stosunku do tego, co Polsce się należy. Strona rządowa mówiła o 300 mld zł, a nam należy się 500 mld! Nawet sprzedawca pietruszki wie, że przy negocjowaniu wychodzi się od kwoty wyższej i ewentualnie schodzi z ceny. Rząd zapomniał o tej prostej zasadzie.

Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa