3. Narody Europy chcą zachować swoją tożsamość, dlatego można się spodziewać – po Wielkiej Brytanii – kolejnych państw wychodzących z UE.
Ktoś może uważać, że to dla Unii niekorzystny rozwój wypadków, jednak nie sposób stwierdzić, że to nieprawda. Niechęć do brukselsko-berlińskiego dyktatu jest w Europie coraz powszechniejsza.
4. NATO jest przestarzałe, a jego członkowie nie płacą na obronność tyle, ile powinni.
Trudno o bardziej lapidarny, a zarazem wnikliwy opis Paktu Północnoatlantyckiego.
Skąd w takim razie takie oburzenie w Europie po wypowiedziach Donalda Trumpa? Przyszły prezydent szokuje, bo mówi prawdę. Odrzuca zasadę wishfull thinking, odrzuca naiwność i postawę marzycielską, odrzuca zakłamanie unijnych elit. Precyzyjnie wskazuje problemy, jakie ma współczesny świat. Cytując szefa Stratforu George’a Friedmana: „opisuje rzeczy, jakimi są”. I z tego można się tylko cieszyć, bo szczerości w polityce (szczególnie międzynarodowej) nigdy nie jest za wiele.
Prawdziwe pytanie brzmi: jakie lekarstwa zaordynuje prezydent Trump, na tak trafnie zdiagnozowane przez siebie choroby? Nas w Polsce przede wszystkim interesować powinien punkt czwarty, wskazujący na słabości NATO. W jaki sposób nowy lider Ameryki – a wiele wskazuje, że także nowy przywódca wolnego świata – będzie chciał odmłodzić starzejący się pakt? Czy nie ucierpi na tym bezpieczeństwo Polski?