Rzecznik rządu Platformy rozdaje medale... na Twitterze

Wzbudzający sympatię, pomocny i kulturalny - taki powinien być rzecznik prasowy. Czy taki jest Paweł Graś? Na pewno nie dla wszystkich

Publikacja: 11.10.2011 11:23

Rzecznik rządu Platformy rozdaje medale... na Twitterze

Foto: W Sieci Opinii

Zastanawiamy się, jaka magiczna siła tkwi w Twitterze, że hipnozuje polityków PO. Wystarczy 140 znaków, a bez cienia zastanowienia piszą, co im ślina na klawiaturę przyniesie.

Przypadłość ta dopadła również rzecznika Grasia? Po zwycięstwie wyborczym czuje się widocznie na tyle mocny, że postanowił "podziękować" za pomoc w kampanii. Rozdawał medale, uściski, dyplomy, nie uciekając od personalnych wycieczek.

Bardzo dziękuję wszystkim którzy pracowali sztabowo przy platformianej i mojej kampanii. Szczególnie mojej bezcennej Agatce Grynkiewicz :) a teraz będą rózne podziękowania i medale :) Po pierwsze dziękuje wszystkim za wsparcie, zaufanie, oddane glosy i nakłanianie znajomych :) A teraz medale za zasługi ! Medal za mobilizacje naszego elektoratu dla @cezarygmyz @michalkarnowski @lkwarzecha Polska jest wam wdzięczna! Medal należy się także dla #kibole , szczególnie za generowanie ruchu na naszych portalach :) I szczególne podziękowania dla redaktora Sakiewicza i jego "produktów" medialnych za świetnie wykonana robotę na rzecz wygranej PO. Dyplomy za udział i aktywość tweeterową dla @naczas i @KalitaT I zupełnie na serio, podziękowania i wyrazy uznania dla całej ekipy, odpowiedzialnej za kampanijny internet i produkcje audio - wideo :)

A na koniec rzecznik rządu zareklamował piosenkę Adele - "Set Fire to the Rain, bo "tego słuchaliśmy w "bus force one" :)".

Krotochwile rzecznika Grasia skomentował Piotr Semka w „Rzeczpospolitej”:


Rzecznik rządu nie jest osobą prywatną, więc jego wpisy twitterowe można wiązać bezpośrednio z jego obowiązkami. A tym obowiązkiem jest współpraca z mediami, a nie jakieś klasyfikacje ubrane w pseudożartobliwy kostium. Czy Paweł Graś określa w ten sposób, kto z dziennikarzy jest pod lupą rządu? Tworzenie przez rzecznika rządu nawet rzekomo ironicznej listy dziennikarzy krytycznych jest niebezpiecznym precedensem.

Dodatkowo kojarzenie dziennikarzy z „kibolami", pod którym to określeniem politycy PO rozumieją stadionowych chuliganów, jest demonstracją wrogości. Rzecznik rządu dysponuje zbyt wieloma możliwościami ułatwiania lub utrudniania pracy dziennikarskiej, by można było takie demonstracje zostawić bez reakcji. Taka praktyka wskazywania palcem - na dziennikarzy, którzy nie podobają się rzecznikowi rządu – na całym świecie wywołałaby oburzenie. I nikt by nie akceptowałby wyjaśnień, że to tylko żarty. Zdecydowane zwycięstwo PO wywołało już obawy przed wzrostem arogancji urzędników premiera. Niepokojące, że te obawy sprawdzają się tak szybko.

A my, doceniając ciężką pracę Grasia, chcielibyśmy przyznać mu medal - za zamiatanie brudów pod rządowy dywan, za pilnowanie, by do "Tuskobusa" wsiadali tylko "słuszni" dziennikarze i za całokształt wysiłków na rzecz wolności słowa, kultury politycznej i dobrego humoru pana premiera.

Zastanawiamy się, jaka magiczna siła tkwi w Twitterze, że hipnozuje polityków PO. Wystarczy 140 znaków, a bez cienia zastanowienia piszą, co im ślina na klawiaturę przyniesie.

Przypadłość ta dopadła również rzecznika Grasia? Po zwycięstwie wyborczym czuje się widocznie na tyle mocny, że postanowił "podziękować" za pomoc w kampanii. Rozdawał medale, uściski, dyplomy, nie uciekając od personalnych wycieczek.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Publicystyka
Unijna komisarz ds. środowiska: Woda nie jest już dobrem oczywistym
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Publicystyka
Andrzej Dybczyński: Polskiej nauce potrzeba nie reformy, lecz reformacji
Publicystyka
Europa nie jest „kontynentem ludzi naiwnych” – apel aktywistki do Donalda Tuska
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Jerzy Owsiak kontra Telewizja Republika
Publicystyka
Jan Zielonka: Jak zwalczać populizm