Tekstylia, buty, artykuły wyposażenia wnętrz i setki innych, które azjatyckie grupy przestępcze sprowadzają do centrum handlowego w podwarszawskiej Wólce Kosowskiej, przechodzą długą drogę. Proceder jest tak pomyślany, by przyniósł im fortunę.
„Rzeczpospolita" poznała główne ustalenia z analizy dotyczącej przestępczości azjatyckiej. Opracowanie powstało w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie przy okazji śledztwa dotyczącego transferu 116 mln zł za granicę. Były to brudne zyski z handlu w Wólce Kosowskiej, które m.in. do Chin wyekspediował zatrzymany kilka dni temu 34-letni Wietnamczyk (sprawę opisaliśmy w środę).