Przez 20 lat Rosja była jednym z największych dostawców dla Światowego Programu Żywnościowego ONZ (WFP). W ostatnich latach rosyjska żywność – mąka, olej słonecznikowy, groch, kasze – stanowiła aż jedną piątą wszystkich dostaw zewnętrznych WFP ONZ, mówi rozmówca rosyjskiej gazety RBK.
Wysoki udział Rosji wynikał głównie z cen dumpingowych, które rosyjskie firmy oferowały na przetargach. Były one o 10-15 proc. niższe od ofert alternatywnych dostawców. Głównymi odbiorcami rosyjskiej żywności za pośrednictwem WFP ONZ były: Syria, Sudan, Somalia, Zimbabwe, Afganistan, Palestyna czy kraje Azji Środkowej. Rosyjskie spółki dobrze na tym zarabiały.
Światowy Program Żywnościowy ONZ. Dostawy humanitarne, ale nie z Rosji
Jednak po agresji rosyjskich wojsk na Ukrainę, zbrodniach na ludności cywilnej, zniszczeniach pokojowego sąsiada, gwałtach i grabieżach, po porywaniu ukraińskich dzieci w głąb Rosji, rosyjscy partnerzy WFP zaczęli odczuwać ostracyzm i niechęć, a potem już formalne ograniczenia ze względu na kraj pochodzenia towarów.
Czytaj więcej
Od agresji Rosji ukraińska policja przejęła majątek rosyjskich oligarchów o wartości blisko miliarda dolarów. Są wśród nich m.in. helikoptery, odrzutowiec, 55 limuzyn, setki spółek i nieruchomości.
„W ostatnich miesiącach normą stało się, że towary pochodzenia rosyjskiego – a jesteśmy zobowiązani to wskazać we wniosku ofertowym na przetarg – w zasadzie nie są dozwolone” – powiedział gazecie RBK Dmitrij Suchow, szef działu pomocy humanitarnej w Abakan Air, największego rosyjskiego dostawcy dla WFP ONZ.