Szpital może zapłacić matce zadośćuczynienie za odmowę znieczulenia przy porodzie

Liczba szpitali, w których kobietom podaje się znieczulenie przy porodzie naturalnym, rośnie, ale europejskim standardom wciąż nie sprostamy. Placówki narażają się przez to na pozwy i łamią prawa pacjenta. Ze zjawiskiem walczy m.in. Fundacja Rodzić po Ludzku.

Publikacja: 26.02.2025 05:21

Szpital może zapłacić matce zadośćuczynienie za odmowę znieczulenia przy porodzie

Foto: Adobe Stock

Z danych NFZ-u wynika, że liczba rodzących, które w ubiegłym roku skorzystały ze znieczulenie zewnątrzoponowego, czyli tego podawanego przy porodzie naturalnym, sięgnęła 23 proc. Biorąc pod uwagę standardy europejskie (40 proc.) – to niewiele. Ale porównując z polskimi danymi z roku 2023 r., kiedy liczba ta wynosiła jedynie kilkanaście procent – wywołując dyskusję na temat „zwyczajów” na polskich porodówkach – to pozytywny sygnał.

Czytaj więcej

Pacjentka wybierze szpital, w którym dostanie znieczulenie przy porodzie

Informacje te podczas wtorkowego spotkania z mediami przedstawiła Fundacja Rodzić po Ludzku, która zainicjowała nową kampanię społeczną „Usłysz głos bólu”.

– Widzimy, że zmiana jest widoczna, ale w Polsce wciąż są regiony, w których dostępność znieczulenia jest znikoma. Z najnowszych danych NFZ-u wynika, że mamy cztery województwa, gdzie jest ona na poziomie poniżej 10 proc.: kujawsko-pomorskie, lubelskie, lubuskie i wielkopolskie – podkreśliła prezeska organizacji Joanna Pietrusiewicz.

Rzecznik praw pacjenta: kilkanaście postępowań wobec szpitali, które nie łagodzą bólu

Zwróciła również uwagę na zjawisko medykalizacji porodów, m.in. kilkudziesięciu procentom kobiet, jak wynika z ich relacji, podaje się kroplówkę z oksytocyną. Połowa porodów odbywa się zaś przez cesarskie cięcie.

Prezeska podkreśliła jednak, że celem kampanii nie jest „namawianie” do przyjmowania znieczulenia zewnątrzoponowego (które również jest procedurą medyczną), tylko uświadamianie kobiet w kwestii ich praw, a także pomoc „po fakcie” tym, którym tych praw odmówiono.

Postulaty fundacji popiera rzecznik praw pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.

Czytaj więcej

Kobiety w Polsce muszą rodzić w bólu, choć NFZ płaci za znieczulenie

– Polskie państwo w konstytucji wprost zapewnia m.in. kobietom ciężarnym – a także dzieciom, osobom starszym i osobom z niepełnosprawnością – szczególną opiekę w trakcie ciąży – przypomniał.

I poinformował, że prowadzi kilkanaście postępowań wobec placówek, w których nie stosuje się jakichkolwiek metod łagodzenia bólu, również tych polegających na podawaniu leków (choć zaznaczył, że te „upomniane” zmieniają swoje standardy). Takie działanie jest bowiem sprzeczne z przepisami ustawy o prawach pacjenta i rzeczniku praw pacjenta. Pozytywnie też ocenił politykę Ministerstwa Zdrowia, które finalizuje prace nad projektem nowelizacji standardów opieki okołoporodowej.

Przepisy dają szpitalom wolną rękę, a kobietom nie dają pewności 

Bo standardy w polskich szpitalach są – a raczej być powinny. Jak wyjaśniła mec. Dorota Karkowska, prezeska Fundacji Ius Medicinae, dziś każdy szpital zobowiązany jest do wprowadzenia wewnętrznej procedury postępowania przeciwbólowego. Jednocześnie musi zorganizować oddział opieki anestezjologicznej i intensywnej terapii (a mniejszy – stanowisko intensywnej terapii).

Na to jednak nakładają się przepisy rozporządzania ws. opieki okołoporodowej, które niejako pozwalają szpitalowi zaproponować farmakologiczne i niefarmakologiczne formy leczenia bólu. A zatem to on – jak wyjaśniła mecenas – niejako decyduje, jakie metody zagwarantuje rodzącym.

Czytaj więcej

Polki wciąż rodzą dzieci w nikomu niepotrzebnym bólu

– W związku z „zawirowaniami” w przepisach, to nie kobieta ma prawo powiedzieć, w jaki sposób chciałaby skorzystać ze świadczenia, tylko szpital informuje, co jest, a co nie jest dostępne – wyjaśniła mec. Karkowska.

Szpital, który odmawia znieczulenia do porodu, naraża się na proces 

Podkreśliła, że z prawnego punktu widzenia ból traktowany jest jako objaw, a ten należy eliminować zgodnie z aktualną wiedzę medyczną.

– Są orzeczenia sądowe, które pokazują, że szpitale – chcąc „przyciągnąć” kobietę do porodu, z czym jest teraz kłopot – mówią, że znieczulenie zewnątrzoponowe jest dostępne, po czym okazuje się, że to „chwyt marketingowy” – argumentowała mecenas.

Zapewniła, że rodzących nie powinny interesować „względy organizacyjne”, zaś w świetle prawa placówki nie mogą same wybierać, jakie formy eliminowania bólu je „interesują”. To bowiem wypacza przepisy rozporządzenia, którego celem miało być poprawienie jakości opieki okołoporodowej, a nie odwrotnie.

Za odmowę leczenia bólu – a prawo do jego leczenia jest elementem dbałości o zdrowie, czyli dobra chronionego prawnie – szpital naraża się na odpowiedzialność.

Wszelkie informacje na temat kampanii „Usłysz głos bólu” znajdują się na stronie internetowej.  

Z danych NFZ-u wynika, że liczba rodzących, które w ubiegłym roku skorzystały ze znieczulenie zewnątrzoponowego, czyli tego podawanego przy porodzie naturalnym, sięgnęła 23 proc. Biorąc pod uwagę standardy europejskie (40 proc.) – to niewiele. Ale porównując z polskimi danymi z roku 2023 r., kiedy liczba ta wynosiła jedynie kilkanaście procent – wywołując dyskusję na temat „zwyczajów” na polskich porodówkach – to pozytywny sygnał.

Informacje te podczas wtorkowego spotkania z mediami przedstawiła Fundacja Rodzić po Ludzku, która zainicjowała nową kampanię społeczną „Usłysz głos bólu”.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Dodatki do emerytur i rent od 1 marca 2025. Ile wyniosą po podwyżce?
Nieruchomości
Ile trzeba zapłacić notariuszowi przy zakupie nieruchomości? Aktualne stawki
Prawo drogowe
Czy skręcając w lewo trzeba patrzeć w lusterko? Sąd Najwyższy odpowiedział
Podatki
Kiedy emeryci muszą składać PIT, a kiedy są zwolnieni z tego obowiązku?
Prawo drogowe
Prawo jazdy mimo sądowego zakazu prowadzenia? Cwaniacy wykorzystują lukę