Rzeczpospolita: Obcokrajowcy coraz częściej zawierają małżeństwa z Polakami, by uzyskać zezwolenie na pobyt czasowy. Czy można to wiązać ze spadającym znaczeniem małżeństwa w ogóle?
Antoni Szymański: W moim pokoleniu małżeństwo było poważną sprawą. Zawierano je często w wieku 22–23 lat i na ogół te związki były trwalsze niż te zawierane obecnie. Dziś małżeństwo nie jest już tak ważne. Stąd łatwość wykorzystywania instytucji małżeństwa do rozmaitych celów.
Dlaczego dzisiaj później zawieramy małżeństwa?
To skutek wydłużenia życia, powszechnego podejmowania studiów wyższych, a następnie poszukiwania swojego miejsca na trudnym rynku pracy. Dopiero potem podejmuje się decyzję o małżeństwie. Następuje też zmiana wzorców kulturowych, życie bez zobowiązań coraz częściej uznawane jest za dobre, wielu uważa też, że szybka stabilizacja nie jest konieczna.
Związków małżeńskich też jest z roku na rok mniej...