Nieoczekiwany zwrot w sprawie sygnalistów. Ministerstwo zabrało głos

Resort rodziny wprowadził firmy w konsternację publikując stanowisko w sprawie terminu wdrożenia zgłoszeń wewnętrznych.

Publikacja: 07.08.2024 07:25

Siedziba Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie

Siedziba Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie

Foto: PAP/Leszek Szymański

Do uregulowania kwestii sygnalistów zobligowały Polskę przepisy unijnej dyrektywy 2019/1937 z 23 października 2019 r. A w czerwcu br. zakończył się ostatecznie proces legislacyjny ustawy, która tę kwestię reguluje. W efekcie firmy zaczęły przygotowywać się na wejście w życie nowych przepisów. W kwestii zgłoszeń wewnętrznych miało to nastąpić 25 września. Nieoczekiwanie jednak ministerstwo postanowiło wydać osobliwy komunikat. Z opublikowanego na łamach DGP stanowiska wynika, że system zgłoszeń wewnętrznych dla sygnalistów trzeba wdrożyć do 1 stycznia 2025 r. i dopiero od tego dnia będą sankcje za brak tej procedury.

Interpretacja ministerstwa w sprawie sygnalistów. Pracodawcy sceptyczni

Wioletta Żukowska-Czaplicka z Federacji Przedsiębiorców Polskich twierdzi, że pracodawcy, którzy są zobowiązani do wdrożenia procedur wewnętrznych, nie chcąc ryzykować, prawdopodobnie będą gotowi z odpowiednimi regulacjami już we wrześniu.

- Firmy już zresztą podjęły odpowiednie działania, żeby te przepisy u siebie wdrożyć. Niektóre zaczęły działać nawet jeszcze przed uchwaleniem tej ustawy — mówi.

Jak podkreśla, firmy muszą też pamiętać, że jest to tylko interpretacja ministerstwa, która nie stanowi prawa powszechnie obowiązującego i przed sądem trudno się będzie nią posiłkować.

Ekspertka odczytuje stanowisko resortu jako chęć wyjścia naprzeciw przedsiębiorcom. Katarzyna Kamecka z Polskiego Towarzystwa Gospodarczego mówi jednak wprost, że ministerstwo nie jest organem, który dokonuje interpretacji prawa, a takie stanowisko może przynieść więcej szkód niż pożytku.Tym bardziej, że, jak przypomina, organizacje przedsiębiorców na etapie prac nad ustawą wnioskowały do ministerstwa o więcej czasu na wdrożenie nowych procedur (tj. dokonanie wyboru nowych przedstawicieli osób zatrudnionych tam, gdzie nie ma związków, czy opracowanie regulaminów zgłoszeń naruszeń prawa). Przedsiębiorcy postulowali o dłuższe, nawet sześciomiesięczne vacatio legis. Bezskutecznie.

Czytaj więcej

Czy wydatki na sygnalistów firma rozliczy w kosztach podatkowych?

Czy komunikaty ministerstwa są dla firm wiążące?

Beata Baran-Wesołowska, partner w kancelarii BKB Baran Książek Bigaj nie ukrywa, że komunikat resortu wywołał konsternację wśród jej klientów. 

- Firmy obowiązuje to, co wskazane jest w przepisach prawa powszechnie obowiązującego, czyli w tym przypadku w ustawie. Z jej zapisów zaś wynika, że czas na wdrożenie procedury zgłoszeń wewnętrznych został zakreślony do 25 września, a w przypadku zgłoszeń zewnętrznych do 25 grudnia. Nie ma tam zawartych przepisów przejściowych, które by ten stan modyfikowały - wyjaśnia.

Zdaniem ekspertki, odwoływanie się do stanu zatrudnienia jako kryterium wejścia w życie nowych przepisów jest niezrozumiałe i może rodzić poważne konsekwencje.

- Jeżeli przedsiębiorca w terminie nie wdroży odpowiednich procedur mogą jego i jego pracowników spotkać konsekwencje m. in. karnoprawne tj. grzywna – mówi mecenas.

Zwraca uwagę, że wystarczy, aby organy ścigania otrzymały informację o niewdrożeniu procedury zgłoszeń wewnętrznych po wrześniowej dacie i już osoby odpowiedzialne za zadania związane z wdrożeniem whistleblowingu mogą mieć spore kłopoty.

Resort idzie w zaparte i wskazuje nową datę

Wygląda jednak na to, że resort nie zamierza wycofać się z tej kontrowersyjnej interpretacji.

W odpowiedzi na pytanie „Rz” wyjaśnia, że obowiązek ustalenia procedury zgłoszeń wewnętrznych dotyczy podmiotów prawnych, na rzecz których według stanu na 1 stycznia lub 1 lipca danego roku wykonuje pracę zarobkową co najmniej 50 osób. Zdaniem resortu powinny one ustalić ww. procedurę najpóźniej w 1 stycznia 2025 r.

Dalej twierdzi, że w okresie 3-miesięcznego vacatio legis podmioty prawne mogą podjąć działania zmierzające do wprowadzenia mechanizmów dotyczących zgłoszeń wewnętrznych, w tym przykładowo rozpocząć proces konsultacji ze związkami zawodowymi lub przedstawicielami pracowników.

W ocenie resortu, podmiot prawny powinien więc samodzielnie oszacować okres niezbędny do wprowadzenia ww. procedury na czas, tj. najpóźniej 1 stycznia 2025 r. Ale to nie wszystko.

Przypomina też, że podmioty prawne prowadzące działalność w zakresie usług, produktów i rynków finansowych oraz przeciwdziałania praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, bezpieczeństwa transportu i ochrony środowiska mają obowiązek wprowadzenia procedury zgłoszeń wewnętrznych niezależnie od liczby osób wykonujących pracę zarobkową od 25 września 2024 r.

-  Podmioty z tych branż muszą po prostu zadbać o odpowiednie kanały zgłoszeń bez względu na stan ilościowy zatrudnienia — zaznacza mec. Baran-Wesołowska.

Czytaj więcej

Sławomir Paruch, Karolina Kanclerz: Sygnaliści czy donosiciele

Do uregulowania kwestii sygnalistów zobligowały Polskę przepisy unijnej dyrektywy 2019/1937 z 23 października 2019 r. A w czerwcu br. zakończył się ostatecznie proces legislacyjny ustawy, która tę kwestię reguluje. W efekcie firmy zaczęły przygotowywać się na wejście w życie nowych przepisów. W kwestii zgłoszeń wewnętrznych miało to nastąpić 25 września. Nieoczekiwanie jednak ministerstwo postanowiło wydać osobliwy komunikat. Z opublikowanego na łamach DGP stanowiska wynika, że system zgłoszeń wewnętrznych dla sygnalistów trzeba wdrożyć do 1 stycznia 2025 r. i dopiero od tego dnia będą sankcje za brak tej procedury.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Od 1 października nie dodzwonimy się do swojego urzędu skarbowego
W sądzie i w urzędzie
Jest nowa wersja ważnej usługi w aplikacji mObywatel
Płace
Biznes rozczarowany po zaskakującej decyzji rządu. Związkowcy zadowoleni
Sądy i trybunały
Reset Trybunału Konstytucyjnego z wątpliwościami
Prawo dla Ciebie
Myśliwi nie chcą okresowych badań. A rząd szykuje ograniczenie polowań