Sztab kryzysowy z udziałem premiera. "Sprzeczne informacje" dotyczące zagrożenia dla Wrocławia

We Wrocławiu zebrał się sztab kryzysowy z udziałem premiera Donalda Tuska, ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka i szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jak powiedział premier, są "sprzeczne komunikaty ws. bezpośredniego zagrożenia powodziowego dla Wrocławia".

Publikacja: 17.09.2024 08:21

Tomasz Siemoniak, Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz

Tomasz Siemoniak, Donald Tusk, Władysław Kosiniak-Kamysz

Foto: PAP/Maciej Kulczyński

Jak mówił na początku premier Tusk, wczorajsze meldunki mówią o wciąż realnych zagrożeniach i „dramatach widocznych gołym okiem”. Szef rządu powiedział, że bardzo zależy mu na "możliwie wiarygodnej precyzyjnej informacji o sytuacji na zbiorniku raciborskim", w związku z informacjami o awarii hydrologicznej. - Jeśli sytuacja jest przesadzona, chciałbym, żebyśmy to wyraźnie usłyszeli – mówił premier. 

- Jeśli chodzi o bezpośrednie zagrożenie dla Wrocławia, to prezydent (Jacek) Sutryk też na pewno już odnotował pewne kontrowersje, wydaje się, że bardzo pilną rzeczą jest szczególnie na kilka godzin przed falą, która tutaj przyjdzie, żebyśmy jednak mieli możliwie uspójnione komunikaty – powiedział Donald Tusk.

Tusk zwrócił uwagę, że są sprzeczne komunikaty ze strony meteorologów i hydrologów, jeśli chodzi o bezpośrednie zagrożenie dla Wrocławia.

Czytaj więcej

Powódź w Polsce. Wiceszef MSWiA o sytuacji w Nysie: Zagrożenie ciągle duże

Hydrolog: Dość bezpieczny dla Wrocławia wariant rozwoju sytuacji

- Obecny stan wody we Wrocławiu oznacza dla miasta dość bezpieczny wariant rozwoju sytuacji – przekazał podczas posiedzenia sztabu Paweł Przygrodzki, dyrektor Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju. Zastrzegł, że istnieje ryzyko, zmęczenia infrastruktury wraz z upływem czasu.

- Do zbiornika Racibórz dopływa już mniejsza woda niż ta, którą mieliśmy, czyli mamy tam spadki - poinformował. Dodał, że uwzględniona jest także sytuacja na Nysie Kłodzkiej.

- Stan wody we Wrocławiu – poinformował hydrolog – wynosi 650 cm, co w tym kontekście wydaje się dość bezpiecznym wariantem. Oczywiście istnieje duże ryzyko, że infrastruktura będzie się w miarę upływu czasu męczyła. My przedstawiamy ten wariant najbardziej prawdopodobny – dodał. 

Jak dodał Przygrodzki, fala powodziowa w kolejnych dniach będzie kulminować na odcinku Odry poniżej Zbiornika Racibórz. Wyjaśnił, że na Odrze i Olzie na wodowskazie Łaziska notowane są spadki, a to główne źródła zasilania zbiornika Racibórz Dolny. Poinformował też, że według stanu na godzinę 6.00 stan alarmowy przekroczony był na 74 stacjach, a ostrzegawczy na 40. Największe przekroczenia stanu alarmowego notowane jest na wodowskazie Krzyżanowice na Odrze - 453 cm i w Kopicach na Nysie Kłodzkiej - 399 cm.

Do zbiornika Racibórz dopływa już mniejsza woda niż ta, którą mieliśmy, czyli mamy tam spadki.

Paweł Przygrodzki, dyrektor Centrum Hydrologicznej Osłony Kraju

Przygrodzki poinformował, że w Krakowie na Wiśle notowane są stany poniżej ostrzegawczego. 

Nieprognozowany zrzut wody do zbiornika Mietków ze zbiornika Tauronu

Prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska poinformowała, że w nocy zabezpieczono przesiąk zbiornika przeciwpowodziowego w Raciborzu. - Dzięki sprawnej akcji, włączeniu służb i wojska udało się przeciek geowłókniny ustabilizować i zabezpieczyć. Wojsko przeprowadziło patrole całego obwałowania zbiornika. W tej chwili zbiornik bezpiecznie piętrzy wodę, pracuje normalnie i nie ma zagrożenia – powiedziała. 

Poinformowała, że do zbiornika Mietków nastąpił „nieprognozowany zrzut wody” ze zbiornika elektrowni wodnej Lubachów, administrowanego przez Tauron. 

Premier: musimy bezwzględnie działać przeciwko szabrownictwu

Na posiedzeniu sztabu kryzysowego był przedstawiciel Komendy Głównej Policji. Jak poinformował, jedna osoba zatrzymana z powodu szabrownictwa, a 12 przypadków podejrzeń o ten proceder nie zostało potwierdzonych. 

- Otrzymałem w nocy od naszych ludzi w Kłodzku, ale to nie jest jedyne miejsce, informację o licznych przypadkach szabru i złodziejstwa – mówił premier. Zaznaczył, że wie, iż policjanci są zajęci akcją ratowniczą i zabezpieczeniami przeciwpowodziowymi. - Ale tam, gdzie woda opadła, sytuacja staje się rzeczywiście dramatyczna - dodał.

- Ten aspekt trzeba brać pod uwagę, jeśli mamy inne zasoby nie tylko policyjne tam, gdzie woda opadła, musimy bezwzględnie działać - zaznaczył.

Rozszerzony obszar obowiązywania rozporządzenia o stanie klęski żywiołowej

Szef MSWiA poinformował, że premier podjął decyzję o rozszerzeniu zakresu terytorialnego rozporządzenia o stanie klęski żywiołowej o powiaty w woj. dolnośląskim: lubański, dzierżoniowski i świdnicki; oraz powiaty: opolski, krapkowicki, brzeski i kędzierzyńsko-kozielski w woj. opolskim. - W ciągu najbliższych godzin w sposób formalny to rozporządzenie będzie znowelizowane - dodał Siemoniak.

Jak mówił na początku premier Tusk, wczorajsze meldunki mówią o wciąż realnych zagrożeniach i „dramatach widocznych gołym okiem”. Szef rządu powiedział, że bardzo zależy mu na "możliwie wiarygodnej precyzyjnej informacji o sytuacji na zbiorniku raciborskim", w związku z informacjami o awarii hydrologicznej. - Jeśli sytuacja jest przesadzona, chciałbym, żebyśmy to wyraźnie usłyszeli – mówił premier. 

- Jeśli chodzi o bezpośrednie zagrożenie dla Wrocławia, to prezydent (Jacek) Sutryk też na pewno już odnotował pewne kontrowersje, wydaje się, że bardzo pilną rzeczą jest szczególnie na kilka godzin przed falą, która tutaj przyjdzie, żebyśmy jednak mieli możliwie uspójnione komunikaty – powiedział Donald Tusk.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Klęski żywiołowe
Powodziowy miniszczyt Unii Europejskiej we Wrocławiu
Klęski żywiołowe
Powódź w Polsce. Wrocław: Trudna noc dla Marszowic. Przesiąki na wałach
Klęski żywiołowe
Premier Donald Tusk o pomocy powodzianom. „Rząd nie będzie skąpił grosza”
Klęski żywiołowe
Gdzie szukać informacji o powodzi? Rząd udostępnił specjalną stroną internetową
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Klęski żywiołowe
Chaos informacyjny. Ludzie chcieli uciekać po niepotwierdzonej informacji Jacka Sutryka