Według raportu Amnesty International za rok 2024, liczba wykonanych kar śmierci na świecie była najwyższa od lat i dotknęła 1518 osób w 15 krajach. To ponad 30 proc. przypadków więcej niż w roku poprzednim i najwięcej od niemal dekady.
Na czele niechlubnego rankingu wciąż stoją Chiny (przodują też kolejno: Iran, Arabia Saudyjska, Irak i Jemen), choć w swoim regionie to USA pozostają jedynym krajem, w którym dokonywano egzekucji. Ponad 40 proc. straceń było efektem wyroków za przestępstwa narkotykowe (ponad 630 przypadków). Życie straciło co najmniej kilkoro nieletnich. Skazańców zabijano za pomocą śmiertelnego zastrzyku, przez ścięcie głowy, powieszenie, uduszenie gazem i rozstrzelanie. Na świecie wciąż odbywają się publiczne egzekucje.
Czytaj więcej
Po raz pierwszy w historii większość obywateli USA jest przeciwna obowiązywaniu kary śmierci. Wię...
Amnesty International alarmuje, że kara śmierci ciągle stanowi narzędzie zastraszania społeczeństwa, opresji na przeciwników władzy i niszczenia grup etnicznych. Podobnie uważają eksperci od praw człowieka.
Prawnik: kara śmierci nie wybacza błędu i nie pozwala na zadośćuczynienie za pomyłki procesu
– Kara śmierci jest często stosowana w sposób niesprawiedliwy, arbitralny i dyskryminujący – komentuje mec. Arkadiusz Szymański, wspólnik z kancelarii Zemła Szymański Adwokaci.