51-letni obywatel Ukrainy Serhij S. został zatrzymany pod koniec stycznia 2024 roku przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ustalono, że mężczyzna, działając na zlecenie obcych służb specjalnych, planuje podjęcie działań zmierzających do podpalenia obiektów na terenie Wrocławia, które znajdują się w bliskiej odległości od elementów infrastruktury o znaczeniu strategicznym. Jak donosiły media, chodziło o fabrykę farb przy ul. Kwidzyńskiej we Wrocławiu, która należy do amerykańskiego koncernu PPG Industries, największego producenta farb, powłok i uszczelniaczy na świecie.
Serhij S. usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze międzynarodowym, a także planowania na zlecenie obcych służb specjalnych działań na terytorium RP o charakterze dywersyjnym i sabotażowym. Czyny te są zagrożone karą pozbawienia wolności do 12 lat.
Jesienią prokuratura złożyła jesienią do sądu wniosek o skazanie S. bez przeprowadzania rozprawy i ustaliła z podejrzanym, że podda się on dobrowolnie karze 3 lat bezwzględnego więzienia. Wrocławski sąd odrzucił jednak ten wniosek i zdecydował, że wobec S. zostanie przeprowadzony cały przewód sądowy. - Według sądu kara zaproponowana dla S. jest zbyt łagodna – powiedział wówczas sędzia Marcin Myczkowski.
Czytaj więcej
Po atakach sabotażu w Polsce szef MSZ Radosław Sikorski wycofuje zgodę na prowadzenie placówki dyplomatycznej Rosji w Poznaniu.
Serhij S. nie jest pierwszą osobą, która miała dokonać aktu sabotażu w Polsce, działając na zlecenie obcego wywiadu
W październiku 2024 roku szef polskiego MSZ Radosław Sikorski wycofał zgodę na prowadzenie placówki dyplomatycznej Rosji w Poznaniu. Sikorski podkreślił, że decyzja ma związek ze sprawąSerhija S., prorosyjskiego obywatela Ukrainy, który przez Telegram został zwerbowany przez obce służby do podpalenia Centrum Dekoral we Wrocławiu.