Pokazowe śledztwa z czasów Zbigniewa Ziobry i PiS. Będzie więcej badanych spraw

– Wszystko działo się po to, aby epatować opinię publiczną faktem prowadzenia postępowania, co z kolei miało stawiać określone osoby w negatywnym świetle – mówi prokurator Jarosław Onyszczuk.

Publikacja: 20.01.2025 04:42

Warszawa, 18.01.2025. Poseł PiS, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas konferencji p

Warszawa, 18.01.2025. Poseł PiS, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro podczas konferencji prasowej przed budynkiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie

Foto: Tomasz Gzell/PAP

Specjalny zespół śledczych w Prokuraturze Krajowej został powołany w sierpniu 2024 r. do zbadania spraw „starych”, z lat 2016–2023. Chodzi o postępowania w latach, kiedy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro. Od sierpnia przeanalizowano 200 spraw. Wynik? W 163 sprawach wykryto nieprawidłowości. Czy to dużo?

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że tylko w 37 przypadkach nie stwierdzono zastrzeżeń, to można stwierdzić, że poziom pracy prokuratury w latach 2016–2023 był słaby. W dużej mierze tak było, albowiem prokuratura swój wizerunek opierała bardziej na zabiegach PR-owych aniżeli na dbałości o rzetelną i obiektywną pracę. Pojęcie niezależności miało jedynie charakter fasadowy.

Czytaj więcej

Raport Adama Bodnara. Śledczy rozliczają prokuraturę z czasów PiS

Oczywiście, były badane tzw. sprawy wrażliwe. To bardzo specyficzna grupa spraw, albowiem obejmuje ona postępowania dotyczące polityków lub takiego zakresu przedmiotowego, który władza chciała wykorzystać dla swoich celów. Jednak mając na względzie tę kategorie spraw, to rzeczywiście liczba nieprawidłowości jest bardzo duża.

Jakiego kalibru? O jaką kategorię spraw chodzi?

Opisane w raporcie uwagi mają różny charakter. Zarzucamy w nim nieuzasadnione odmowy wszczynania postępowań, szczególnie wobec osób powiązanych z władzą, ale z drugiej strony nadzwyczaj szybkie wszczynanie postępowań wobec przeciwników, a następnie ich kontynuowanie mimo braku przesłanek. Istotnym zarzutem jest też intencjonalna przewlekłość, która zmierzała do epatowania opinii publicznej faktem prowadzenia określonego postępowania.

Wiele decyzji, zwłaszcza tych zakończonych postanowieniami o odmowie wszczęcia postępowania, okazało się niezasadnych, ale także wiele uznano za prawidłowe. W tych przypadkach dostrzeżono jednak wiele innych nieprawidłowości, jak chociażby wspomniana przewlekłość czy też nieuzasadnione przedstawianie zarzutów.

W takiej sytuacji nie było oczywiście rekomendacji do podjęcia lub wzruszenia takiego postępowania, co nie oznacza, że sprawa nie była wykorzystywana politycznie. Tak było na przykład w przypadku niezależnych sędziów i prokuratorów czy też funkcjonariuszy służb specjalnych.

Analiza spraw pozwoliła także na przedstawienie pewnych mechanizmów, które były wykorzystywane przez kierownictwo prokuratury, aby uzyskać oczekiwany wynik postępowania. To oczywiście przekazywanie spraw do zaufanych jednostek czy też mechanizm akceptacji decyzji merytorycznych, co bezsprzecznie stanowiło naruszenie niezależności prokuratorskiej.

Takie przeciąganie sprawy miało „grzać” medialnie?

Wszystko działo się po to, aby epatować opinię publiczną faktem prowadzenia postępowania, co z kolei miało stawiać określone osoby w negatywnym świetle. Chodziło zatem o to, aby maksymalnie przedłużać postępowanie i stawiać osoby pod presją. Pozwalało to zawsze odwołać się do postępowania, wskazać, że zarzuty są poważne, akt oskarżenia trafi do sądu, a ktoś jest przestępcą, gdy faktycznie w aktach sprawy nie było żadnego istotnego materiału dowodowego, a sprawa nadawała się do umorzenia. Informacje o podejrzeniach, sprawie, zatrzymaniach czy przeszukaniach są atrakcyjne i bardzo dobrze sprzedają się medialnie.

Czytaj więcej

Prezes TK wydał oświadczenie w sprawie "raportu Bodnara"

Czy wynik prac zespołu oznacza, że 163 sprawy będą się toczyć od nowa?

Absolutnie nie. To, że stwierdzono nieprawidłowości w 163 sprawach, nie oznacza wcale, że tyle spraw należy prowadzić od nowa. Wiele z nich było prowadzonych w sposób nieprawidłowy, często sztucznie dzielono sprawy, aby uzyskać możliwość ich umorzenia lub zakończenia odmową wszczęcia. Sprawy, które winny zostać podjęte, to około 40 postępowań. 18 już zostało podjętych. Części spraw z różnych względów procesowych nie można już wzruszyć. Wynika to z przedawnienia – tych spraw nie jest dużo – ale także z określonej sytuacji prawnej lub procesowej. Wycofane akty oskarżenia z powodów prawnych nie mogą ponownie być skierowane. Pewne sprawy umorzone przeciwko osobie także nie mogą być zawsze wzruszone.

Warto w tym miejscu przedstawić cały wątek dotyczący prokuratora Jerzego Ziarkiewicza, b. szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie. Po analizie spraw znajdujących się w jego dyspozycji na różnych etapach postępowania możne dostrzec mechanizmy oddziaływania przez niego na sposób ich prowadzenia. Mamy w tym przypadku przykłady długotrwałości, odsuwania terminu wydania merytorycznego rozstrzygnięcia, jego aprobowania, które powodują jego odpowiedzialność dyscyplinarną. Jeśli weźmiemy pod uwagę sprawy dotyczące sędziów i prokuratorów niezależnych i niezawisłych to wszystkie kończyły się decyzjami o umorzeniu. Nie budzą one naszych zastrzeżeń. Problem tkwi w tym, że postępowania były prowadzone i wszczynane bez uzasadnienia, po to żeby tylko i wyłącznie wywoływać efekt mrożący. Wszyscy wiedzieli, że to wszczęcie zakończy się umorzeniem – wcześniej czy później. W większości przypadków tuż przed końcem 2023 roku zostały umorzone – przez tych samych prokuratorów, którzy wszczynali postępowania.

A jak wyglądają kulisy działania takiego zespołu? Ilu prokuratorów w nim pracuje?

Najpierw było to pięć osób, a potem prokurator krajowy zwiększył zespół do dziesięciu osób. To są wszystko bardzo doświadczeni i rzetelni prokuratorzy. Sprawy badamy poza zakresem naszych obowiązków, a zatem pracujemy normalnie na naszych stanowiskach, a poza tym analizujemy sprawy, często w dni wolne oraz poza godzinami urzędowania. Oczywiście wspierają nas w obowiązkach współpracownicy.

Natomiast sama praca polega na żmudnym czytaniu i analizowaniu wszystkich akt i dostępnych materiałów, a następnie wyciąganiu wniosków i dokonywaniu ocen.

W jaki dokładnie sposób szukacie spraw do analizy?

Z jednej strony przychodzą do nas informacje z zewnątrz – korespondencje dotyczące pewnych postępowań. Najwięcej jednak informacji to są nasze własne kwerendy prowadzone w jednostkach szczebla regionalnego, okręgowego czy też prokuraturach rejonowych. Nie zostały one zakończone, albowiem szefowie jednostek w dalszym ciągu przekazują informacje o sprawach. Niektóre z nich, jak się okazuje, nie mieszczą się w kryteriach doboru spraw. W niektórych przypadkach sprawy pozostają w sądach. Staramy się sami wyszukiwać sprawy w systemach. Nowych informacji dostarczają też badania akt.

Czytaj więcej

Szokujące ustalenia w sprawie śledztwa po wypadku premier Beaty Szydło

Skoro rozmawiamy o pracy zespołu, warto wspomnieć o jego członkach. Jaki był mechanizm ich doboru?

Nie było żadnego szczególnego mechanizmu. Sprawy były dzielone przez przewodniczącą zespołu stosownie do posiadanych wykazów oraz wpływu akt do Prokuratury Krajowej. Okazało się zatem, że sprawy z tej samej grupy były badane przez różnych prokuratorów, co pozwalało na zachowanie większego dystansu i obiektywizmu.

Jak przydzielano sprawy konkretnym członkom zespołu? Poprzez losowanie?

Nie było żadnego losowania. Każdy z prokuratorów dostał określoną liczbę spraw do zbadania i następnie dokonywał analizy. Czasem pojawiały się dodatkowe sprawy związane z jakimś przedmiotem i były one przekazywane badającemu podobną sprawę.

Która ze spraw została uznana za taką, do której z pewnością wkroczyła polityka?

To był wypadek premier Beaty Szydło. W raporcie mówi się, że należy się przyjrzeć działalności śledczych pod kątem odpowiedzialności karnej. W tym przypadku sformułowano wiele zarzutów do tej sprawy, a także innych postępowań z nią powiązanych. Doszło do zbagatelizowania roli oficera BOR i jego przyczynienia się do wypadku, mimo że sąd zwracał na to uwagę.

Dobrze, a w której sprawie – spośród tych które doczekały się analizy – odnotowano największe nieprawidłowości?

Trudno wskazać jedną sprawę, ale na pewno warto zapoznać się szczegółowo ze sprawami dotyczącymi Lotosu i osób zarządzających spółką. Poza tym sprawy dotyczące rzekomego zaniechania ścigania VAT-u czy sprawy ścigania osób ze służb.

Panie prokuratorze, Zbigniew Ziobro wypowiedział się właśnie na temat raportu i nazwał obecnego ministra sprawiedliwości wielokrotnym przestępcą. Jakie mogą być konsekwencje tej wypowiedzi?

To jest oczywiście pytanie do ministra sprawiedliwości prokuratora generalnego Adama Bodnara. Ze swojej strony wolałbym, aby pan Ziobro zamiast tego rodzaju wypowiedzi ustosunkował się merytorycznie do raportu i sytuacji w prokuraturze w trakcie jego rządów.

Czytaj więcej

Tomasz Pietryga: Raport Bodnara aktem oskarżenia. Co dalej?

Co teraz z dalszymi sprawami wybranymi do analiz?

Będą oczywiście badane. Cały czas jesteśmy w toku prac. Mam nadzieję, że w odpowiednim czasie będzie przygotowany kolejny raport.

Kiedy?

Zarządzenie prokuratora krajowego przewiduje zakończenie prac zespołu w lutym 2025 roku. Z całą pewnością będziemy dążyć do tego, aby wyniki kolejnych badań i raport były przygotowane w możliwie najkrótszym terminie. Wiele kwestii jest jednak od nas niezależnych. Czasem trzeba czekać na akta, które znajdują się w sądzie lub są planowane czynności, albowiem przewidziana do badania sprawa została już podjęta. W przypadku aktów oskarżenia sprawy muszą być wypożyczane z sądów.

Kiedy pierwsi prokuratorzy, którzy sprzeniewierzyli się swojej funkcji, mogą ponieść odpowiedzialność?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Mam nadzieję, że nastąpi to szybko, ale każde postępowanie rządzi się swoimi prawami. Wierzę, że wszyscy zaangażowani prokuratorzy z Wydziału Spraw Wewnętrznych czy rzecznicy dyscyplinarni podejdą z energią do działania, zachowując oczywiście wszystkie reguły postępowania.

W miniony piątek ogłoszono, że pojawi się wniosek o uchylenie immunitetu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu w związku z wyborami kopertowymi. Ta sprawa też trafiła do zespołu. Jakie są ustalenia w tej sprawie?

W zespole były analizowane pewne sprawy cząstkowe, które zostały zakończone wydaniem postanowień o odmowie wszczęcia śledztwa. Część z nich była już podjęta i prowadzona w ramach odrębnego śledztwa Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w ramach którego skierowano wniosek o uchylenie immunitetu.

Nie budzi wątpliwości, iż prokuratura w 2020 roku nie zamierzała wyjaśniać żadnych nieprawidłowości, a przykładem jest chociażby umorzenie w trybie błyskawicznym śledztwa wszczętego przez prokurator Ewę Wrzosek.

Czy prezes PiS Jarosław Kaczyński zostanie przesłuchany w sprawie tzw. dwóch wież? Ta sprawa też znalazła się na liście zespołu.

To będzie zawsze decyzja prokuratora referenta. Rekomendacja zespołu jest tego rodzaju, aby sprawa zasadnicza oraz wyłączone wątki zostały na nowo rozpoznane w ramach jednego postępowania. Konieczne jest bowiem wyjaśnienie wszystkich okoliczności podnoszonych przez zawiadamiającego, a te w postępowaniu sprawdzającym wyjaśnione być nie mogły. Zresztą w ocenie zespołu działania podejmowane w tej sprawie zmierzały do tego, aby postępowanie nie zostało wszczęte.

Oceny co do niezasadności wydanego rozstrzygnięcia nie zmienia także decyzja sądu, która w tym przypadku ograniczała się tylko do jednego wątku z uwagi na to, że pozostałe zostały wyłączone i rozstrzygnięte w odrębnych postępowaniach. Oczywiście nie przesądzamy wyniku postępowania. Trzeba jednak dokonać rzetelnej analizy postępowania, a ta wymaga przeprowadzenia szeregu czynności dowodowych, w tym przesłuchania świadków. Jednym z nich będzie zapewne prezes Kaczyński, ale to będzie decyzja referenta. W mojej ocenie niezależna prokuratura musi zmierzyć się z wieloma sprawami z lat poprzednich, budzącymi wątpliwości co do obiektywizmu rozstrzygnięć, i oczywiście będzie musiała wyjaśnić motywy swojego działania.

Prokurator Jarosław Onyszczuk jest członkiem zespołu do spraw zbadania śledztw prowadzonych w latach 2016–2023.

Specjalny zespół śledczych w Prokuraturze Krajowej został powołany w sierpniu 2024 r. do zbadania spraw „starych”, z lat 2016–2023. Chodzi o postępowania w latach, kiedy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro. Od sierpnia przeanalizowano 200 spraw. Wynik? W 163 sprawach wykryto nieprawidłowości. Czy to dużo?

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że tylko w 37 przypadkach nie stwierdzono zastrzeżeń, to można stwierdzić, że poziom pracy prokuratury w latach 2016–2023 był słaby. W dużej mierze tak było, albowiem prokuratura swój wizerunek opierała bardziej na zabiegach PR-owych aniżeli na dbałości o rzetelną i obiektywną pracę. Pojęcie niezależności miało jedynie charakter fasadowy.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Mateusz Morawiecki straci immunitet? Jest wniosek prokuratury
Administracja rządowa
Losy budżetu w rękach prezydenta. Co z wynagrodzeniami dla urzędników i nauczycieli?
Prawo drogowe
Przekroczenie prędkości zaboli nie tylko w mieście. Projekt wreszcie gotowy
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja emerytur 2025. Jedna grupa seniorów dostanie wyższe przelewy już w lutym
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego