Sprawa Jolanty Brzeskiej. Porażka prokuratury nie zawsze jest zawiniona?

Każdy przypadek gdy nie potrafimy wykryć sprawców czy ustalić przebiegu zdarzenia jest porażką prokuratury - mówi "Rzeczpospolitej" Jarosław Onyszczuk. Dziś w Prokuraturze Krajowej, przed laty nadzorował śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej.

Publikacja: 09.11.2024 19:51

Warszawa, 01.03.2018. Lider Ruchu Sprawiedliwości Społecznej Piotr Ikonowicz (4L) w czasie protestu

Warszawa, 01.03.2018. Lider Ruchu Sprawiedliwości Społecznej Piotr Ikonowicz (4L) w czasie protestu Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów w rocznicę śmierci Jolanty Brzeskiej

Foto: Jakub Kamiński/PAP

Jolanta Brzeska była aktywną działaczką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. 1 marca 2011 r., na terenie Parku Kultury Powsin w Warszawie, ujawniono palące się zwłoki kobiety. Do dziś nie zostało przesądzone, co się stało. Prokurator Prokuratury Regionalnej w Gdańsku 28 października 2024 r. umorzył, po raz drugi, śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej. To dla Pana zaskoczenie?

Nie jest to dla mnie zaskoczenie. Śledztwo w tej sprawie było już przecież umorzone w 2013 roku. Wówczas zdaniem prokuratora prowadzącego postępowanie, ale także prokuratorów nadzorujących do których i ja należałem, wyczerpana została inicjatywa dowodowa i nie było możliwości odtworzyć okoliczności zdarzenia, jak również ustalić ewentualnych sprawców. W 2016 roku usłyszeliśmy od ówczesnego Prokuratora Generalnego o niezasadności decyzji i krytycznej ocenie prowadzenia śledztwa. Padło także zapewnienie, że prokuratorzy winni rzekomych zaniedbań poniosą odpowiedzialność. Jednocześnie śledztwo zostało podjęte. Okazało się jednak w kolejnych latach, że realizowane czynności nie doprowadziły do przełomu, a postępowanie dotyczące prokuratorów zajmujących się śledztwem zostało umorzone w pierwszej fazie. Co ciekawe, prokuratorzy ci w 2016 roku awansowali. Oceniając charakter materiału dowodowego, który znajdował się w aktach sprawy w 2013 roku, trudno było przypuszczać, aby istniały jakieś dodatkowe źródła, które mogłyby doprowadzić do przełomu. Aczkolwiek z drugiej strony nigdy nie można wykluczyć, iż pojawi się jakaś informacja, świadek czy dowód pozwalający na dokonanie przełomu.

Czytaj więcej

Śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej - prokuratura ogłosiła decyzję

Czy umorzenie sprawy Jolanty Brzeskiej to porażka prokuratury? Niektóre opinie w tej sprawie były przecież jednoznaczne.

Uzyskano kilkadziesiąt opinii wykorzystując nowe możliwości badawcze, ale i one nie wpłynęły na jakościową zmianę ustaleń śledztwa. Okazuje się, że pomimo wielu czynności dowodowych stan faktyczny nie uległ zmianie, a prokurator stanął przed takim samym dylematem jak jego poprzednik w 2013 roku. Nie potrafimy odpowiedzieć, co ostatecznie stało się pierwszego dnia marca 2011 roku na polach za Lasem Kabackim. W jakich okolicznościach doszło do zgonu, a przede wszystkim z całym przekonaniem czy został spowodowany przez osoby trzecie. Czy jest to porażka prokuratury? Oczywiście, w każdym przypadku gdy nie potrafimy wykryć sprawców, czy też ustalić przebiegu zdarzenia, skompletować materiału dowodowego pozwalającego na jasne ustalenia ponosimy porażkę. Nie zawsze jest ona zawiniona, ale i zdarzają się takie, gdzie błędy w trakcie pierwszych godzin po zdarzeniu niweczą możliwość wykrycia sprawy. Nie uważam, aby w tej sprawie tego rodzaju błędy zostały popełnione, tym bardziej, że nie wykazało tego prowadzone postępowanie. Czasem zdarzają się sprawy, w których wykrycie sprawcy z racji charakteru zdarzenia i znikomości śladów jest bardzo trudne. I ta sprawa do takich należała.

Ta sprawa toczy się od 13 lat. Postępowanie zostało wszczęte 3 marca 2011 r. przez Prokuratora Prokuratury Rejonowej Warszawa – Mokotów w Warszawie. Czy wówczas wszystko toczyło się w zgodzie z procedurą karną? Czy prokuratura nie popełniła żadnych błędów? Czy nie zabezpieczyła śladów przestępstwa?

Rzeczywiście, minęło 13 lat od śmierci pani Jolanty Brzeskiej i okazuje się, że pomimo wielu czynności nie zdołano wyjaśnić w sposób nie budzący wątpliwości okoliczności jej zgonu. Prokuratura po raz kolejny zmuszona została do podjęcia decyzji o umorzeniu śledztwa. Nie znam materiału dowodowego zgromadzonego w okresie ostatnich lat i mogę opierać się na doniesieniach medialnych i komunikacie. Niemniej jednak umorzenie postępowania jest znamienne. Z dostępnych informacji wynika, że nie poczyniono tego rodzaju ustaleń, które w sposób istotny zmieniłyby wiedzę prokuratorów od tej, która znajdowała się w aktach w 2013 roku, gdy postępowanie zostało po raz pierwszy umorzone.

Czytaj więcej

Śmierć Jolanty Brzeskiej niewyjaśniona. „Można było zrobić więcej”

Nie mam podstaw do tego, aby stwierdzić, iż w toku pierwszych czynności na miejscu zdarzenia popełniono jakieś błędy. Nie ujawniły się żadne okoliczności, które by to potwierdzały. Pamiętam, że analizując sprawę w pierwszym okresie jej prowadzenia nie stwierdziliśmy rażących błędów. Nie potwierdziło tego także wszczęte później postępowanie karne w tym przedmiocie. Natomiast zawsze można się zastanawiać czy pewne działania mogłyby zostać podjęte szybciej, ewentualnie zostać lepiej zrealizowane.

Cała rozmowa we wtorkowej „Rzeczpospolitej” i na rp.pl

Czytaj więcej

Prokurator Onyszczuk o umorzeniu sprawy śmierci Jolanty Brzeskiej: Niech sąd oceni

Jolanta Brzeska była aktywną działaczką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów. 1 marca 2011 r., na terenie Parku Kultury Powsin w Warszawie, ujawniono palące się zwłoki kobiety. Do dziś nie zostało przesądzone, co się stało. Prokurator Prokuratury Regionalnej w Gdańsku 28 października 2024 r. umorzył, po raz drugi, śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej. To dla Pana zaskoczenie?

Nie jest to dla mnie zaskoczenie. Śledztwo w tej sprawie było już przecież umorzone w 2013 roku. Wówczas zdaniem prokuratora prowadzącego postępowanie, ale także prokuratorów nadzorujących do których i ja należałem, wyczerpana została inicjatywa dowodowa i nie było możliwości odtworzyć okoliczności zdarzenia, jak również ustalić ewentualnych sprawców. W 2016 roku usłyszeliśmy od ówczesnego Prokuratora Generalnego o niezasadności decyzji i krytycznej ocenie prowadzenia śledztwa. Padło także zapewnienie, że prokuratorzy winni rzekomych zaniedbań poniosą odpowiedzialność. Jednocześnie śledztwo zostało podjęte. Okazało się jednak w kolejnych latach, że realizowane czynności nie doprowadziły do przełomu, a postępowanie dotyczące prokuratorów zajmujących się śledztwem zostało umorzone w pierwszej fazie. Co ciekawe, prokuratorzy ci w 2016 roku awansowali. Oceniając charakter materiału dowodowego, który znajdował się w aktach sprawy w 2013 roku, trudno było przypuszczać, aby istniały jakieś dodatkowe źródła, które mogłyby doprowadzić do przełomu. Aczkolwiek z drugiej strony nigdy nie można wykluczyć, iż pojawi się jakaś informacja, świadek czy dowód pozwalający na dokonanie przełomu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach