Ponad 400 wyroków karnych ma na swoim koncie Maciej W. Wszystkie za nielegalne urządzanie gier hazardowych. Ani razu nie trafił i nie spędzi w więzieniu ani chwili. Sądy karały go głównie grzywną.
Czytaj także: MF ostrzega przed grami na automatach poza kasynami i salonami gier
– Kara ma oddziaływać na sprawcę i wychowawczo na społeczeństwo – przypominają prawnicy.
Orzeczenia za automaty
Macieja W. jako podsądnego zna wiele sądów i prokuratur w całym kraju. Od lat na terenie wielu województw prowadził, zdaniem prokuratury, nielegalną działalność hazardową. Będąc prezesem spółki, wstawiał do niewielkich barów czy też pustych lokali automaty do gier. Wcześniej nawiązywał umowy z ich właścicielami. Prokuratura stoi na stanowisku, że do prowadzenia takiej działalności potrzebna jest koncesja, a Maciej W. (i inni przedsiębiorcy trudniący się podobną działalnością) jej nie miał. Oskarżony przekonywał sądy, że są wątpliwości związane z notyfikacją ustawy o grach hazardowych, a on sam tkwił w błędzie i nie miał świadomości, że przepisy działają na jego niekorzyść. W kolejnych sprawach tłumaczenie było podobne.
Zdarzało się, że sądy uniewinniały oskarżonego, ale w ponad 400 sprawach przyznały rację prokuraturze.