Prof. Biernat o KPO: jak ocalić resztki państwa prawa w Polsce

Wraz z ustawą ratyfikacyjną trzeba uchwalić drugą, uszczegóławiającą treść KPO i zasad kontroli jego wykonania – mówi prof. Stanisław Biernat, wiceszef TK w stanie spoczynku.

Publikacja: 13.05.2021 07:33

Prof. Stanisław Biernat

Prof. Stanisław Biernat

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Ustawa ratyfikacyjna to zwykły akt prawny, do którego izba wyższa może wprowadzać poprawki? Marszałek Senatu Tomasz Grodzki twierdzi, że tak.

To raczej akt specyficzny, w którym parlament wyraża zgodę na ratyfikację przez głowę państwa umowy międzynarodowej albo jak tutaj: aktu prawa unijnego, jakim jest decyzja Rady UE 2020/2053 z grudnia 2020 r. ws. systemu zasobów własnych UE. Ta specyfika determinuje treść ustawy. W ustawie ratyfikacyjnej, o której mowa w art. 89 ust. 1 konstytucji, powinien być tylko przepis o wyrażeniu zgody na ratyfikację decyzji Rady i drugi o dacie wejścia ustawy w życie. Takie było dotąd stanowisko przedstawicieli nauki prawa konstytucyjnego co do zawartości ustawy ratyfikacyjnej. Co najwyżej dopuszczano dodanie postanowień ws. zastrzeżeń do umowy międzynarodowej.

Czytaj także:

Buda ws. KPO: Dyskusja o zamiarach Grodzkiego nam szkodzi

Unijne miliardy i zabawa zapałkami

Prof. Ryszard Piotrowski mówi, że możliwość zgłoszenia przez Senat poprawek do ustawy ratyfikacyjnej wynika z jego ustrojowej roli, a poprawki nie mogą ingerować w treść ratyfikowanej umowy, ale mogą wpływać na jej wykonanie w kraju. Ważniejszy Senat czy natura ustawy ratyfikacyjnej?

Zastrzegam, że nie znam propozycji z prac senackich ani opinii prof. Ryszarda Piotrowskiego, którego uważam za wybitnego konstytucjonalistę. W większości senackiej i wśród opozycji panuje nieufność do przyszłego sposobu wykorzystania przypadającej na Polskę części Funduszu Odbudowy UE, zawartej w Krajowym Planie Odbudowy (KPO), czyli co do treści KPO i kontroli nad jego wykorzystaniem. Uważam tę nieufność za w pełni uzasadnioną, jeśli się pamięta np. o nieprawidłowościach w rozdziale Funduszu Inwestycji Lokalnych. Chodzi więc o to, w jaki sposób zagwarantować, że nie będzie nieprawidłowości i wykorzystywania KPO do celów propagandowych i wyborczych.

Co zatem zrobić?

Stąd pomysł, żeby pewne zabezpieczenia KPO wprowadzić do ustawy o zgodzie na ratyfikację decyzji Rady UE. Ale to by odbiegało od koncepcji takiej ustawy. Decyzja Rady UE i KPO to różne akty prawne, choć powiązane merytorycznie. Proponowałbym zatem inne rozwiązanie: równocześnie z ustawą ratyfikacyjną należy uchwalić ustawę normującą zasady uszczegółowienia treści KPO i kontroli nad jego wykonaniem. Akceptacja dla takiej ustawy byłaby testem dla czystości intencji większości sejmowej.

Co to da?

Polska należy do mniejszości państw UE, które nie zgodziły się na działanie w naszym kraju prokuratury europejskiej. Koresponduje to z alergią władz na uwarunkowanie przydzielania funduszy unijnych od przestrzegania praworządności. Dlatego uchwalenie takiej ustawy, np. z inicjatywy Senatu, uważam za niezbędne minimum.

Dodam na koniec, że mój pogląd na temat dopuszczalnej treści ustawy ratyfikacyjnej jest jednym z możliwych i nie upieram się, że mam rację. Dyskusja dotyczy tego, jak ocalić resztki państwa prawa w Polsce.

Edukacja i wychowanie
Czy istnieje wykształcenie wyższe niepełne? Co ze studiami bez obronionej pracy?
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Internet i prawo autorskie
TVP pozwała TV Republika za program "Jedziemy". Jest decyzja sądu
Prawo karne
Projekt zaostrzenia kar dla kierowców. Przepadek stanie się fikcją?
Prawo w Polsce
Sejm uchwalił ustawę incydentalną Hołowni. Wybory zatwierdzi 15 sędziów SN
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Praca, Emerytury i renty
Najniższa krajowa w 2025 roku: Ile wynosi płaca minimalna? Kwoty brutto i netto
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku