Młody człowiek na rozpędzonym skuterze wodnym, brak doświadczenia plus ograniczona wyobraźnia – takie połączenie może być sporym zagrożeniem na polskich wodach. Zmienione z początkiem maja tego roku przepisy pozwalają, by 16-latek, który zrobi patent sternika motorowodnego, pływał motorówkami czy skuterami bez żadnych ograniczeń mocy silnika. Przed zmianą młoda osoba mogła pływać takimi, które miały moc do 60 kW (82 KM). Na mocniejsze jednostki trzeba było mieć wyższe uprawnienie, o które mógł się ubiegać 18-latek.
Rezygnacja z ograniczenia mocy na patencie sternika motorowodnego jest połączona z podniesieniem wieku wymaganego do uzyskania tego patentu (z 12 na 14 lat) – wyjaśnia Katarzyna Kochaniak z Ministerstwa Sportu.
Dodaje, że przepisy zapewniają odpowiednie bezpieczeństwo, a nie ograniczają zbytnio swobód obywateli. Osoba, która ma 14 lat i ten patent, wsiądzie na maszynę o mocy do 60 kW pod nadzorem dorosłego mającego odpowiednie uprawnienia.
Nie wszyscy dorośli
Można się obawiać nie tylko o bezpieczeństwo młodzieży na takich maszynach, ale i o innych, którzy spędzają czas na wodzie – mówi Paweł Szablewski z Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego.
Co prawda w niektórych państwach nie są potrzebne żadne patenty, ale w Polsce chyba nie wszyscy dorośli do tego, skoro bardzo blisko innych łodzi i na pełnym gazie potrafią przepłynąć nawet ratownicy. Z patentem nie przybywa wyobraźni. Dlatego – jak się wydaje – jakieś ograniczenia powinny obowiązywać. A na zbyt dużą swobodę w wypadku młodych osób krytycznie patrzą nie tylko związki, które wydają patenty.