Precedensowe rozstrzygnięcie zapadło w sprawie opodatkowania VAT usług ubezpieczeniowych przy leasingu (sygn. akt I FSK 146/13). Sytuacja skarżącej wydawała się patowa. Co prawda nadzieję na wygraną dawał jej korzystny wyrok Trybunał Sprawiedliwości UE z 17 stycznia 2013 r., który orzekł o możliwości osobnego traktowania usługi ubezpieczenia przy umowie leasingu (C-224/11), ale w jej sprawie ponad dwa lata wcześniej została też wydana niekorzystna dla firm leasingowych uchwała siedmiu sędziów NSA ( I FPS 3/10). Wtedy sąd, który zadał pytanie, nie zdążył jej użyć, bo wszystkie sprawy dotyczące ubezpieczenia przy leasingu zostały zawieszone do czasu rozstrzygnięcia TSUE.
Patowa sytuacja
Po tym, gdy sprawy zaczęły wracać na wokandy, powstał problem: czym kierować się przy rozstrzygnięciu niekorzystną uchwałą NSA czy korzystnym wyrokiem TSUE. A zwłaszcza co zrobić z tą konkretną sprawą, w której w 2010 r. została podjęta uchwała. Zgodnie bowiem z art. 187 § 2 postępowania przed sądami administracyjnymi uchwała w danej sprawie jest wiążąca.
– Zdarzyło się to po raz pierwszy. Uznaliśmy jednak, że należy odstąpić od zastosowania tego przepisu ze względu na pierwszeństwo prawa unijnego – stwierdziła sędzia NSA Grażyna Jarmasz.
Swoje rozstrzygnięcie NSA oparł na niepisanej zasadzie pierwszeństwa prawa UE nad prawem krajowym. Sędzia Jarmasz zwróciła uwagę, że pierwotnie zasada ta miała zostać wprowadzona wprost do traktatu z Lizbony. Ostatecznie nie została spisana, ale znalazła się w deklaracji nr 17. Deklaracja ta nie ma waloru wiążącego, przyjmuje się, że jest wyrazem politycznej woli państw członkowskich.
Za pominięciem przepisu polskiej procedury przemawia też zasada efektywności. Gdyby bowiem sąd nie odwołał się do zasady pierwszeństwa, tylko jeden podatnik nie mógłby skorzystać z dobrodziejstwa wyroku TSUE.