Już niedługo polskim firmom trudniej będzie się chwalić „młodym zespołem". Nawet w IT staną przed wyzwaniem zarządzania pracownikami z dwóch pokoleń, w bardziej tradycyjnych zaś branżach malejąca grupa młodych ludzi będzie pracować z kolegami w wieku ich rodziców i dziadków.
Firmy będą musiały więc docenić pomijane dziś zarządzanie wiekiem. Z pomocą powinna im przyjść nowa wersja programu „Solidarność pokoleń" (na lata 2014–2020), którą przygotowuje resort pracy. W październiku projekt ma trafić do konsultacji społecznych. Program przewiduje m.in. działania promujące aktywność zawodową powyżej 50. roku życia oraz rozwój środowiska pracy przyjaznego starszym pracownikom.
Młodość i praktyka
Będzie więc okazja, by przypomnieć polskim firmom o korzyściach z zarządzania wiekiem, co promowano już wcześniej – choćby w ramach kończącego się w tym roku projektu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości „Z wiekiem na plus".
Ogólnopolski projekt, który wystartował w 2011 r. w ramach pierwszej edycji programu „Solidarność pokoleń" oferował zarówno szkolenia, jak i doradztwo w budowaniu i wdrożeniu systemów zarządzania wiekiem. Jak wylicza PARP, ze szkoleń i coachingu skorzystało prawie 8 tys. pracowników, wsparciem doradczym objęto zaś 390 firm, głównie małych i średnich.
Z unijnych środków skorzystał BGŻ, który wiosną minionego roku wprowadził strategię zarządzania wiekiem na lata 2012–2015. – Największą korzyścią w zarządzaniu wiekiem w organizacji jest możliwość korzystania z potencjału, który oferuje każde pokolenie. Wartością zatrudnienia pracowników z różnych grup wiekowych jest również możliwość dostosowania produktów do zróżnicowanych wiekowo klientów, dzięki lepszemu zrozumieniu ich potrzeb – twierdzi Elżbieta Zawadzka, dyrektor zarządzająca ds. rozwoju kapitału ludzkiego i relacji pracowniczych w BGŻ, gdzie prawie jedna trzecia pracowników ma powyżej 45 lat.