W miejsce dotychczas działających ciepłowni firmy chcą budować zakłady produkujące jednocześnie energię cieplną i elektryczną. Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie (IGCP) szacuje, że moc elektryczna, jaka mogłaby być tą drogą wprowadzona do systemu elektroenergetycznego, to 2 do 3 tys. MW.
Nowe inwestycje
Na budowę dwóch nowych elektrociepłowni na Śląsku fińska grupa Fortum planuje wydać 2,5 mld zł. Niemiecka spółka SFW, która kupiła w tym roku Energetykę Cieplną w Iławie, ma w planach produkcję tam także energii elektrycznej. Francuska Dalkia, obecna w 40 polskich miastach, postawiła na modernizację przejmowanych firm ciepłowniczych i często wprowadza tam także produkcję energii elektrycznej. – Po wakacjach rusza nasza inwestycja we Wrześni, mamy też kolejny projekt w Wielkopolsce, który jest na etapie wyboru technologii – mówi Anna Gnoińska, członek zarządu Dalkia Polska.
559 mln zł wynoszą dofinansowane inwestycje w wysokosprawną energię
– Obecnie najbardziej efektywną technologią jest wytwarzanie ciepła w kogeneracji, czyli z energią elektryczną. Tak produkowane są dwie trzecie ciepła w kraju – ocenia Jacek Szymczak, prezes IGCP.
Dodaje, że efektywność energetyczna systemu skojarzonego jest nawet o 30 proc. wyższa, niż w przypadku produkcji energii cieplnej i elektrycznej oddzielnie. Z obliczeń Izby wynika, że elektrociepłownie są w stanie zaoferować także znacznie tańsze stawki za ogrzewanie dla mieszkańców. W przypadku zakładów opalanych węglem różnica wynosi 10 zł za GJ, w przypadku gazu różnica jest nawet jeszcze większa zamiast prawie 60 zł za GJ można zapłacić o połowę mniej.