Bernie Sanders wygrał w New Hampshire, co było pewnym zaskoczeniem – zaczarował młodych, bo chce zmiany kraju, a nie tylko pokonania Trumpa. Sanders byłby pierwszym socjalistą na czele Ameryki, ale czy zdobędzie nominację?
Demokraci po pierwszych ruchach w kampanii wyglądają na pogubionych. Rozpoczyna się najważniejsza kampania polityczna na Zachodzie, która zakończy się jesiennymi wyborami prezydenta USA na kolejne cztery lata. Donald Trump narzucił przez ostatnie cztery lata nowy styl amerykańskiej prezydentury. Zatrudnił w Białym Domu swoich bliskich, nie wahał się naruszyć wielu politycznych obyczajów Ameryki.
Dla Europy Środkowej prezydentura Trumpa przyniosła jedną ważną dobrą informację i jedną złą informację. Dobra jest taka, że Trump sporo zainwestował we wzmocnienie pozycji USA w Europie Środkowej, administracja Trumpa wsparła powstanie projektu Międzymorza (ostatnio dodatkowymi środkami), to Donald Trump wejdzie do historii jako ten prezydent, który zdecydował o wzmocnieniu obecności amerykańskiej w regionie.
Zła informacja dla nas jest taka, że Donald Trump nie ufa NATO, jego wizja przyszłości Ameryki opiera się na przekonaniu, że Stany Zjednoczone są jak firma, dla której najlepiej, żeby z każdym klientem umawiała się oddzielnie. Trump jest prezydentem, który nie wierzy w wielostronne porozumienia. W politycznych kręgach Waszyngtonu mówi się wręcz, że druga kadencja Donalda Trumpa może oznaczać, że zrezygnuje on z członkostwa w pakcie północnoatlantyckim.
Przez ostatnie cztery lata wiele się na świecie zmieniło. Trend jest dla naszego bezpieczeństwa niekorzystny: Zachód jest coraz słabszy, polityka USA jest wciąż jednak kluczowa dla bezpieczeństwa Polski. Prezydent Francji Emmanuel Macron szuka pomysłu na europejską armię, a prawda jest taka, że od deklaracji Churchilla w 1946 roku w Zurychu idea ta (europejskiej armii) pozostaje pustą deklaracją. Unia Europejska niezależnie od zaklęć wielu polityków nie ma dzisiaj możliwości, by się sama bronić, szczególnie w warunkach brexitu – gdy z Unii wychodzi właśnie jedna z największych potęg militarnych na kontynencie, czyli Wielka Brytania.