Niemiecki polityk wszedł do Sejmu mimo zakazu. I wbija szpilę w marszałka

„Pozdrowienia z Sejmu” – napisał polityk AfD zaledwie w miesiąc po tym, gdy dla jego partii miały zamknąć się drzwi przy Wiejskiej. Jego zdaniem zakaz marszałka Hołowni jest nie tylko nieskuteczny, co również oparty na absurdalnym założeniu.

Publikacja: 28.03.2025 04:30

Tomasz Froelich z AfD nie miał problemów z wejściem do Sejmu

Tomasz Froelich z AfD nie miał problemów z wejściem do Sejmu

Foto: Materiały Prasowe

W poniedziałek i wtorek odbyła się w Sejmie impreza międzynarodowa o skomplikowanej nazwie: Konferencja Międzyparlamentarna ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa oraz Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. Z tej okazji salę posiedzeń przystrojono w specyficzny sposób: za blatem, przy którym siedzi zazwyczaj marszałek, wystawiono flagi krajów członkowskich UE. I na tym tle sfotografował się jeden z uczestników konferencji, niemiecki polityk polskiego pochodzenia Tomasz Froelich. „Serdeczne pozdrowienia” – napisał w internecie.

Problem w tym, że nie powinno go tam być. Froelich jest eurodeputowanym Alternatywy dla Niemiec (AfD), a przed tą partią z hukiem drzwi do Sejmu zamknął marszałek Szymon Hołownia z Polski 2050.

Zdaniem Szymona Hołowni politycy AfD chcą rewizji granicy z Polską

Głośna wypowiedź padła w lutym po wyborach do Bundestagu, w których AfD zdobyła 20,8 proc. głosów. „Polski parlament pozostanie zamknięty dla AfD. Nie ma miejsca na kooperację z tymi, którzy chcą rewizji polsko-niemieckich granic i podważają fundamenty polskiego państwa” – oświadczył Hołownia.

Mimo to Tomasz Froelich mówi „Rzeczpospolitej”, że „nie miał żadnych problemów z wejściem do Sejmu”. – Poza mną żaden polityk z AfD nie uczestniczył w tej konferencji – dodaje.

Jak to możliwe, że zakaz Hołowni nie zadziałał? Biuro Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu informuje nas, że konferencja, która miała miejsce przy Wiejskiej, jest cyklicznym wydarzeniem, do którego organizacji obligowane są parlamenty państw sprawujących prezydencję w UE. „Uczestnicy wydarzenia biorą w nim udział z racji pełnienia określonych funkcji w parlamentach, których są członkami (tj. z tytułu zasiadania we właściwych merytorycznie komisjach), a nie z uwagi na przynależność partyjną” – dodaje BOM. I zaznacza, że „Kancelaria Sejmu odpowiadała za kwestie organizacyjne, nie jest natomiast podmiotem decydującym o składach poszczególnych delegacji”.

Konferencja nie jest organem Sejmu ani innym ciałem działającym na podstawie regulaminu Sejmu, a tryb jej funkcjonowania wynika z wewnętrznego regulaminu przyjętego przez to gremium

Biuro Obsługi Medialnej Kancelarii Sejmu

O tym, że w Sejmie odbywają się konferencje międzynarodowe, musiał jednak wiedzieć Hołownia, ogłaszając w lutym zakaz dla AfD. A kontrowersje może budzić nie tylko skuteczność jego zakazu, ale też użyta argumentacja. Hołownia wyraźnie powoływał się na rzekomy rewizjonizm tej partii. Zdaniem Tomasza Froelicha takie zarzuty „to absurd”.

Zdaniem Tomasza Froelicha zarzucanie AfD chęci rewizji granic to bezpodstawna insynuacja

– AfD nigdy nie kwestionowała i nie kwestionuje granicy polsko-niemieckiej. W żadnym programie lub oficjalnym komunikacie AfD nie znajdzie się taki postulat. Według swojego programu zasadniczego AfD opowiada się za „stworzeniem Europy suwerennych państw, które łączy pokój i dobre sąsiedztwo”. To wyklucza rewizję granic – podkreśla polityk.

Czytaj więcej

Gioconda z AfD. Co kryje uśmiech Alice Weidel

Przypomina, że liderka AfD Alice Weidel użyła co prawda sformułowania „Środkowe Niemcy” w odniesieniu do wschodnich landów, co było szeroko komentowane w Polsce, jednak jego zdaniem „nie implikuje to żądania rewizji granic”. – W przeciwnym razie należałoby postawić ten zarzut również publicznemu nadawcy radiowo-telewizyjnemu niektórych wschodnioniemieckich landów, który nazywa się „Mitteldeutscher Rundfunk”, a nawet sojusznikom partii Szymona Hołowni, czyli partii FDP, która używa terminu „Środkowe Niemcy” w nazwach swoich struktur – mówi „Rzeczpospolitej”.

Rzekoma chęć zmiany granic to niejedyne kontrowersje wiążące się z AfD

Czy marszałek zagalopował się więc, ogłaszając zamknięcie Sejmu przed AfD? Problem w tym, że na rzekomym rewizjonizmie nie kończą się wątpliwości wokół tej partii. Na przykład w 2017 roku jeden z polityków AfD Björn Höcke nazwał stojący w centrum Berlina pomnik ofiar Holokaustu „pomnikiem hańby”, a rok później ówczesny szef AfD Alexander Gauland stwierdził, że czasy władzy nazistów w Niemczech to zaledwie „ptasie g…no” w wielkiej historii tego kraju. W dodatku AfD jest partią jawnie prorosyjską.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Konfederacja łączy siły z AfD, czyli podpisuje pakt z diabłem. Za jaką cenę?

Z tego względu szeroko komentowane były nie tylko ostatnie wybory do Bundestagu, ale też decyzja Nowej Nadziei, będącej częścią Konfederacji, która w lipcu ubiegłego roku rozpoczęła oficjalną współpracę z AfD w Parlamencie Europejskim. I nawet politycy Konfederacji nie ukrywali, że jest to kontrowersyjny krok. – Można wejść do grupy nawet z samym diabłem, jeśli będzie walczył o te same postulaty – mówił poseł Konrad Berkowicz.

W poniedziałek i wtorek odbyła się w Sejmie impreza międzynarodowa o skomplikowanej nazwie: Konferencja Międzyparlamentarna ds. Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa oraz Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony. Z tej okazji salę posiedzeń przystrojono w specyficzny sposób: za blatem, przy którym siedzi zazwyczaj marszałek, wystawiono flagi krajów członkowskich UE. I na tym tle sfotografował się jeden z uczestników konferencji, niemiecki polityk polskiego pochodzenia Tomasz Froelich. „Serdeczne pozdrowienia” – napisał w internecie.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Sondaż: Czy PiS mógł wskazać lepszego kandydata na prezydenta niż Karol Nawrocki?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Polityka
Spór o ambasadorów. Radosław Sikorski wycofa wnioski do Andrzeja Dudy
Polityka
Hołownia w Płocku zaczepia Mentzena i ogłasza nowe pomysły. Niektóre zaskakują
Polityka
Niemiecka policja wjeżdża do Polski. Jarosław Kaczyński: To nienormalna sytuacja podległości
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Polityka
Tusk odpowiada Kaczyńskiemu, ogłasza „wielki marsz patriotów”
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście