Od objęcia władzy niecały miesiąc temu Donald Trump i jego współpracownicy zabrali się do demontażu amerykańskiego rządu i zmiany tego, jak Ameryka funkcjonuje. W swych działaniach obchodzą Kongres, konstytucję i obowiązujące przepisy.
Trump nie napotyka opozycji ze strony Kongresu, bo większość w obu izbach mają republikanie, a ci ze strachu lub w obronie swoich własnych interesów nie protestują, choć rolą Kongresu jest bić na alarm, gdy władza wykonawcza przekracza swoje kompetencje. Ze swojej roli wywiązują się – na razie – sędziowie federalni, blokując niektóre z najbardziej agresywnych przejawów wykraczania poza normy prawne, takich jak zamrożenie zatwierdzonych przez Kongres 3 bln dol. wydatków na programy publiczne; zamykanie agencji federalnych ustanowionych przez Kongres, zniesienie prawa do obywatelstwa dla osób urodzonych na terenie USA, co gwarantuje 14. poprawka do konstytucji, czy zwalnianie urzędników państwowych wbrew obowiązującym przepisom. Na wielu poziomach bezprawne jest przekazanie dostępu do poufnych danych i systemów federalnych Elonowi Muskowi, który jest osobą prywatną niemającą odpowiednich uprawnień państwowych, ale za to mającą kontrakty z amerykańskim rządem na miliardy dolarów, co budzi podejrzenia o miliardowy konflikt interesów.
Trump przeciwko sędziom. Już kilkadziesiąt wniosków sądowych wpłynęło przeciwko prezydentowi
Przeciwko administracji Trumpa wpłynęło już ponad 60 wniosków sądowych, a wiele z nich opiera się na argumencie, że działania Donalda Trumpa i jego administracji wykraczają „poza swoje kompetencje”.
Czytaj więcej
Amerykański historyk Timothy Snyder uważa, że celem Elona Muska jest kolonizacja Europy. W tym celu, posługując się partiami populistycznymi w rodzaju AfD, atakuje instytucje polityczne, aby je osłabić i zniszczyć.
Nie podoba się to Donaldowi Trumpowi i jego współpracownikom. – Naszym zdaniem ci sędziowie zachowują się jak aktywiści, a nie uczciwi arbitrzy prawa, i nielegalnie blokują jego agendę – powiedziała Karoline Levitt, rzeczniczka prasowa Białego Domu. Wiceprezydent J.D. Vance zasygnalizował, że jest gotowy do obejścia decyzji sądów. – Sędziowie nie mają prawa ograniczać legalnej władzy wykonawczej – napisał tydzień temu na platformie X. Od początku swojej kariery politycznej w 2022 r., którą zawdzięcza poparciu Trumpa w kampanii do Senatu, Vance wyrażał opinię, którą podzielają skrajnie konserwatywne środowiska, że w drugiej kadencji Donald Trump powinien ignorować decyzje sądów, nawet Sądu Najwyższego, jeżeli staną mu na drodze do realizacji jego agendy polityczno-społecznej.