Chodzi o wiadomości wymieniane w grupie o nazwie Trigger Me Timbers, do której należą członkowie Partii Pracy – radni, posłowie czy urzędnicy partyjni. Wszyscy mieszkają na przedmieściach Manchesteru.
Skandal w Partii Pracy. Minister zdrowia zdymisjonowany
„Mail on Sunday” dotarła do tysięcy wiadomości z zamkniętej grupy, utworzonej w 2019 r. Wśród nich „wyróżniają się” obraźliwe wpisy byłego już ministra zdrowia, który opowiada rasistowskie dowcipy o pierwszej czarnoskórej parlamentarzystce Partii Pracy Diane Abbott. Po tym, jak została wyznaczona do zadania pytania premierowi, napisał: „Wygląda na to, że teraz mamy 'Miesiąc Dumy Czarnych'”.
Inne wpisy polityka dotyczyły wiadomości przekazanej przez jednego z radnych, do którego zwróciła się emerytka – niegłosująca na Partię Pracy – o uregulowanie kwestii wywożenia śmieci. Gwynne napisał: "Drogi mieszkańcu, p*****ę twoje śmietniki. Zostałem ponownie wybrany i bez twojego głosu. P*****ć cię". Napisał też, że ma nadzieję, że kobieta umrze przed następnymi wyborami.
Czytaj więcej
Elon Musk, dyrektor generalny SpaceX i Tesli, oskarża brytyjską Partię Pracy o zaniedbania w sprawie walki z gangami wykorzystującymi seksualnie dzieci w Wielkiej Brytanii. Tymczasem czołowi politycy ugrupowania podkreślają, że „nie interesuje ich” zdanie miliardera.
Wśród wpisów Gwynne'a znalazły się też wypowiedzi seksistowskie – pod adresem wicepremier Wielkiej Brytanii Angeli Rayner, i antysemickie. I nie był to pierwszy tego typu przypadek. Gwynne trafił już na pierwsze strony gazet w 2018 roku, gdy ujawniono, że jest w grupie na Facebooku o nazwie Labour Supporters, w której udostępniano antysemickie wiadomości. Sam Gwynne twierdził wtedy, że został dodany do grupy bez swojej wiedzy. "„Zostałem dodany do tej grupy na Facebooku bez mojej wiedzy i zgody. NIE popieram tych postów i BRZYDZĘ SIĘ antysemityzmem. Nie ma on absolutnie żadnego miejsca w Partii Pracy ani w społeczeństwie. Kropka" - pisał wówczas.