„Zwołuje się Kongres Konfederacji Wolność i Niepodległość na dzień 8 marca 2025 roku. Na przewodniczącego kongresu powołany zostaje Witold Tumanowicz” – to pierwsze zdania uchwały, do której dotarliśmy. W środę podjęła ją rada liderów Konfederacji, wieloosobowy organ zarządzający tą partią. W końcu zdecydowała się na zwołanie kongresu, który powinien się odbyć do 25 lipca 2024 roku.
Władze Konfederacji są nielegalne? Świadomie ignorowały termin kongresu
Tamtego dnia Konfederacja obchodziła piątą rocznicę wpisania do rejestru. Starając się o rejestrację, przyjęła zatwierdzony przez sąd statut, z którego wynika, że najwyższą władzą w Konfederacji jest kongres, który „zwołuje rada liderów co najmniej raz na pięć lat”.
W swojej pięcioletniej historii Konfederacja nie miała jeszcze kongresu. Istnieją więc wątpliwości, czy po upływie statutowego terminu jej władze są wciąż legalne. Mimo to rada liderów początkowo nie przejmowała się goniącymi terminami.
Partia jest wciąż na etapie formowania. Jej władze zostały wybrane jednomyślną uchwałą przez założycieli partii, a w statucie znajduje się przepis przejściowy, wskazujący, że „kadencja powołanych w ten sposób władz trwa do momentu wyboru władz na kongresie”
Skarbnik Konfederacji Michał Wawer tłumaczył, że władze partii zostały powołane w 2019 roku przez jej założycieli, a w statucie znajduje się przepis wskazujący, że „kadencja powołanych w ten sposób władz trwa do momentu wyboru władz na kongresie”. – Władze mogą legalnie działać, aż zdecydują się zwołać kongres – podkreślał.