Meksyk może być pierwszą ofiarą Trumpa

Przywódcy świata wolą nie prowokować nowego prezydenta USA. Ale nie Claudia Sheinbaum. Latynoski gigant może tego pożałować.

Publikacja: 13.01.2025 04:45

Claudia Sheinbaum, pierwsza kobieta na stanowisku prezydenta Meksyku

Claudia Sheinbaum, pierwsza kobieta na stanowisku prezydenta Meksyku

Foto: REUTERS/Quetzalli Nice-Ha

– Ameryka meksykańska: czyż nie brzmi to pięknie? – w minionym tygodniu pierwsza w historii Meksyku kobieta, która przejęła najwyższy urząd w państwie, wystąpiła na codziennej porannej konferencji prasowej („manañera”) na tle mapy Ameryki Północnej z 1607 roku, kiedy ogromna część dzisiejszych Stanów Zjednoczonych była przyporządkowana następcom Hernanda Corteza, gubernatora Nowej Hiszpanii. Była to odpowiedź na apel Donalda Trumpa, wygłoszony kilkadziesiąt godzin wcześniej, aby przemienić Zatokę Meksykańską w Zatokę Amerykańską. 

Inaczej niż premier Kanady Justin Trudeau, który w listopadzie pojechał do letniej rezydencji prezydenta elekta w Mar-a-Lago na Florydzie, aby go udobruchać i odwieść od wojny handlowej, Sheinbaum zapowiedziała, że jeśli Waszyngton wprowadzi 25-procentowe karne cła na import produktów z Meksyku, ona ustanowi identyczne środki na import z USA. 

Claudia Sheinbaum, które wywodzi się z rodziny litewskich Żydów przybyłych do Meksyku w 1928 roku, wygrała tryumfalnie w październiku wybory prezydenckie, a jej radykalne, lewicowe ugrupowanie Morena zdobyło większość konstytucyjną w parlamencie. Zawdzięcza to jednak swojemu poprzednikowi, Andresowi Manuelowi Lopezowi Obradorowi (AMLO), którego polityka rozwoju zabezpieczeń socjalnych dla biedoty i projektów infrastrukturalnych – jak kolej między Cancun a głównymi zabytkami starożytnymi Majów na półwyspie Jukatan – przysporzyły mu niezwykłej popularności. 

W trakcie pierwszej kadencji Trumpa (2017–2021) AMLO też zderzył się z protekcjonistycznymi groźbami Waszyngtonu, który jednak w końcu zgodził się na zastąpienie NAFTA innym porozumieniem o wolnym handlu w Ameryce Północnej: USMCA. Tym razem może być jednak inaczej. Nie tylko Donald Trump jest o wiele bardziej zdeterminowany, ale inaczej niż przed kilku laty, gdy wskazywał na konieczność ochrony pracowników amerykańskiego przemysłu, teraz domaga się czegoś o wiele trudniejszego do spełnienia: ukrócenia przemytu narkotyków i wstrzymania nielegalnej imigracji. 

Przez 20 lat wojny z narkotykami zginęło w Meksyku blisko pół miliona osób, a 90 tys. zaginęło

W ciągu ostatniego roku peso straciło 22 procent wartości do dolara. Eksperci londyńskiego instytutu Capital Economics uważają, że meksykańska waluta osłabiłaby się o kolejne 25 proc., jeśli Trump wprowadzi zapowiadane karne cła. Bo też 130-milionowy Meksyk wysyła przeszło 80 proc. swojego eksportu do USA (jest też dla Amerykanów pierwszym partnerem handlowym). Po części to wynik przeniesienia tu produkcji przez chińskie koncerny, od kiedy Trump wprowadził (a Biden utrzymał) pierwszą falę ceł na import z Chin. Stany są jednak też zdecydowanie najważniejszym inwestorem u południowego sąsiada (łącznie 236 mld dol). Zaś transfery dokonywane przez meksykańskich imigrantów, 63 mld USD w ub.r., stanowią aż 4 proc. meksykańskiego PKB.

Czytaj więcej

Czy Władimir Putin zostanie aresztowany w Meksyku? Jest jasna deklaracja

Tyle że spełnienie żądań Trumpa jest niezwykle trudne. Meksyk wypowiedział „wojnę narkotykom” już blisko 20 lat temu. Od tego czasu zginęło w niej niemal pół miliona osób, a 90 tys. zaginęło. Mimo to narkotyki płyną do USA coraz szerszym strumieniem. Część z nich, jak fentanyl, heroina i metamfetamina, są produkowane na miejscu (ten pierwszy dzięki komponentom z Chin), inne – jak kokaina – są sprowadzane głównie z Kolumbii.

Meksykańskie gangi narkotykowe, wśród których największymi są Sinaloa i Jalisco, uzyskały tu właściwie monopol, marginalizując w szczególności kolumbijski kartel Medellin. Dzięki gigantycznym środkom finansowym korumpują meksykańską administrację, wymiar sprawiedliwości i siły porządkowe, de facto kontrolując znaczną część kraju. Do tego stopnia, że Amerykanie podejrzewają, iż sam AMLO był z nimi powiązany finansowo. Jednak „wojna z narkotykami” jest też wielką klęską samej Ameryki, która od 2007 r. przekazała na ten cel Meksykowi przeszło bilion dolarów. Tylko w ub.r. z powodu przedawkowania fentanylu zmarło ponad 80 tys. Amerykanów. 

Meksyk nie jest gotowy na przyjęcie nielegalnych imigrantów, których Trump chce odesłać z USA

Równie trudne do spełnienia będą żądania Trumpa w sprawie imigrantów. Chce on wydalić około 12 mln osób, które przebywają w USA nielegalnie. Byłaby to największa taka operacja w historii kraju. Ogromna większość z nich to Latynosi. Jednak Meksyk nie jest przygotowany na przyjęcie tak wielu imigrantów, szczególnie że m.in. Wenezuela zamknęła granice dla własnych obywateli.

Jest jeszcze jeden potencjalny punkt sporny: polityczny. Sheinbaum wprowadziła reformę, która zakłada wybór wszystkich sędziów w drodze powszechnego głosowania. Wielu ekspertów uważa, że to podważa niezależność wymiaru sprawiedliwości. Ale to tylko początek: chce ona też podporządkować władzom m.in. system bankowy. Wszystko w imię radykalnej, lewicowej agendy, której nie cierpi Trump i jego sekretarz stanu Mario Rubio. Przekazanie przez Meksyk na zasadzie humanitarnej całego tankowca ropy Kubie przepełniło w Mar-a-Lago czarę goryczy. 

– Ameryka meksykańska: czyż nie brzmi to pięknie? – w minionym tygodniu pierwsza w historii Meksyku kobieta, która przejęła najwyższy urząd w państwie, wystąpiła na codziennej porannej konferencji prasowej („manañera”) na tle mapy Ameryki Północnej z 1607 roku, kiedy ogromna część dzisiejszych Stanów Zjednoczonych była przyporządkowana następcom Hernanda Corteza, gubernatora Nowej Hiszpanii. Była to odpowiedź na apel Donalda Trumpa, wygłoszony kilkadziesiąt godzin wcześniej, aby przemienić Zatokę Meksykańską w Zatokę Amerykańską. 

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Tajlandia ma pomysł na przyciągnięcie nowych turystów - hazard
Polityka
Vytautas Landsbergis: Co zrobi Rosja? Podbój świata wciąż jest w głowie tego potwora
Polityka
Armenia chce do UE. Rosja, Iran, Azerbejdżan gwałtownie protestują
Polityka
Poważne kłopoty Emmanuela Macrona. Nowy sondaż przyniósł poparcie najniższe od 6 lat
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Specjalny prokurator, który oskarżał Donalda Trumpa, zrezygnował ze stanowiska