W rozmowie z Polsatem Zbigniew Ziobro mówił o sprawie Marcina Romanowskiego – poszukiwanego listem gończym polityka PiS, który wystąpił z wnioskiem o azyl na Węgrzech, a władze tego kraju się do niego przychyliły. Nad byłym wiceministrem sprawiedliwości ciąży jedenaście zarzutów ws. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. - Wróci do kraju, gdy zostanie przywrócone legalne działanie organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, których w drodze przestępstwa legalności pozbawił Donald Tusk i Adam Bodnar — powiedział Ziobro.
Czytaj więcej
Najnowszy sondaż nie pozostawia złudzeń: trzy czwarte badanych Polaków krytykuje azyl polityczny Marcina Romanowskiego na Węgrzech. Nawet wyborcy prawicy nie kupują narracji forsowanej przez Jarosława Kaczyńskiego i Andrzeja Dudę. To zła wiadomość dla PiS i dla kampanii Karola Nawrockiego.
Zbigniew Ziobro o sprawie Marcina Romanowskiego. Mówił o „zamachu stanu”
- Marcin Romanowski chce się podporządkować wszystkim wyrokom – zwłaszcza Sądu Najwyższego i orzeczeniom – a to Tusk i Bodnar twierdzą, że orzeczenie wydane przez sędziów SN – którzy stwierdzili, że prokuratorem krajowym jest pan Barski – jest wydane przez ludzi, którzy nie są sędziami i to nie jest orzeczenie, po czym ten sam pan minister Bodnar i Tusk uznają wszystkie wyroki, które już potem ci ludzie wydawali jako sędziowie SN – powiedział Ziobro. - Gdzie tu konsekwencja w ogóle? Przecież to się kupy nie trzyma – dodał. - W Polsce jest zamach stanu na podstawowe działania organów wymiaru sprawiedliwości dokonywany przez władzę wykonawczą - zaznaczył Ziobro, mówiąc o wyjeździe Romanowskiego na Węgry.
Polityka zapytano także o to, czy znał plany byłego wiceministra. - Nie wiedziałem o tym - stwierdził. - On sam podjął taką decyzję, ale w pełni ją rozumiem i popieram jego działania - dodał.
Czytaj więcej
Swym protestem Marcin Romanowski walczy o przywrócenie elementarnego porządku prawnego ważnego dla sytuacji tysięcy Polaków - tak Zbigniew Ziobro skomentował informację o przyznaniu azylu politycznego na Węgrzech swojemu byłemu zastępcy.