Korespondencja z USA
Prezydent elekt Donald Trump od tygodnia ogłasza kandydatów na najważniejsze stanowiska w administracji oraz w swoim gabinecie. Są to głównie osoby, które wykazały się lojalnością wobec niego albo są mu dobrze znane, ale niekoniecznie mają doświadczenie czy wykształcenie wymagane na stanowiskach, na które są nominowani. Dla zwolenników Donalda Trumpa jego kandydaci to plejada gwiazd i nonkonformistów, którzy mają dokonać obiecanych rewolucji w waszyngtońskim establishmencie. Niektóre nominacje wywołują jednak ogromny niepokój nie tylko wśród demokratycznej połowy kraju, ale nawet wśród ustawodawców Partii Republikańskiej, która po ostatnich wyborach ma większość w Senacie. Od nich więc zależeć będzie, czy dana kandydatura zostanie zatwierdzona czy nie.
Według konstytucji prezydenckie nominacje zatwierdza Senat, po dokładnym przestudiowaniu historii kandydatów, w tym kwalifikacji i doświadczenia, a także etycznej przydatności do służby państwowej. To przykład tzw. checks and balances, czyli rozłożenia sił w rządzie federalnym, które ma zapobiec samowoli jednej z gałęzi władzy.
Czytaj więcej
Nowym sekretarzem obrony USA ma zostać Pete Hegseth, komentator Fox News i weteran amerykańskiej armii - oświadczył prezydent-elekt USA Donald Trump.
Lista kontrowersyjnych kandydatów Trumpa
Kontrowersje budzi m.in. wybór na stanowisko sekretarza obrony Pete’a Hegsetha, komentatora politycznego telewizji Fox News. Z departamentem obrony łączy go to, że służył w stopniu majora w Gwardii Narodowej, ale zdaniem sceptyków to niewystarczające doświadczenie, by stanąć na czele Pentagonu i zarządzać milionowymi siłami zbrojnymi jednego z największych mocarstw świata. W ostatnich dniach wyszło też na jaw, że w 2017 r. ciążyły na nim oskarżenia o seksualne napastowanie kobiety.