Minister został m.in. zapytany o krytykę polskiego rządu ze strony prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. – Badaliśmy źródło tej wypowiedzi – powiedział minister. – To była większa, spontaniczna wypowiedź na temat tego, jak idzie wojna i na temat stosunków z innymi krajami. To nie jest tak, że prezydent Ukrainy jakoś naskoczył tylko na Polskę – zapewnił.
W wojnie Rosji z Ukrainą Polska jest krajem frontowym
Sikorski podkreślił, że Ukraina jest w trudnej sytuacji – Też popełniła błędy, ustawa o mobilizacji przyszła o dwa lata za późno – stwierdził. – Oczywiście zawsze od przyjaciół i sojuszników można się spodziewać więcej, ale Polska jest krajem frontowym. Mam nadzieję, że Ukraina rozumie, iż my też musimy odstraszać Putina. Liczę na to, że Ukraina zdaje sobie sprawę, że zrobiliśmy dla niej wiele – dodał. Podkreślił też, że Polska przekazała Ukrainie „więcej czołgów niż Stany Zjednoczone, Niemcy, Francja, Wielka Brytania razem wzięte”.
Czytaj więcej
Rosja sonduje i będzie sondować spójność NATO. A my, aby utrzymać pokój i nie dopuścić do wybuchu konfliktu zbrojnego, musimy nieustannie przeciwnika odstraszać, żeby nie opłacało mu się zaczynać agresji – mówi gen. Karol Dymanowski, pierwszy zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego.
Przypomniał też, że był na froncie w okolicach Bachmutu zeszłego lata. – I tam Ukraińcy bardzo chwalili polskie Kraby, których daliśmy kilka tuzinów, więc prezydent Zełenski powinien kierować swoje prośby do tych krajów, które są dalej od Ukrainy, dalej od Rosji, dalej od linii frontu, bo je stać na to, aby Ukrainie dać więcej, i wielu daje - dodał.
Odniósł się także do informacji Zełenskiego, że Polska odmówiła przekazania Ukrainie samolotów MIG-29. – To była prośba Ukrainy, ale my mamy prawo do obrony naszego nieba – powiedział. – Wykażmy zrozumienie dla prezydenta Ukrainy, który nie ma łatwo – dodał.