Wiadomość pochodzi od anonimowego współpracownika Donalda Trumpa, który pod koniec zeszłego roku został wyproszony z jednej z sal rezydencji w Mar-a-Lago na Florydzie, bo były prezydent miał zaraz łączyć się z Władimirem Putinem.
Czego dotyczyła rozmowa? Nie wiadomo. Woodward przyznaje też, że nie udało mu się potwierdzić tego, że do niej doszło, u innych źródeł. Rzecznik kampanii Trumpa Steven Cheung zaprzeczył, że w ogóle się odbyła, uzupełniając swoją wypowiedź serią obelg wobec Woodwarda.
Czytaj więcej
Bob Woodward, jeden z dziennikarzy, który ujawnił aferę Watergate, w swojej nowej książce „War (Wojna) informuje, że były prezydent Donald Trump w 2020 roku potajemnie wysłał maszynę do testów na obecność koronawirusa do Władimira Putina i wielokrotnie rozmawiał z rosyjskim prezydentem po odejściu z urzędu, także po rozpoczęciu wojny na Ukrainie. Treść książki skomentowali Kreml i Donald Trump.
– To człowiek leniwy, niekompetentny i nudny – powiedział o autorze 20 książek, z których 14 okazało się bestsellerami i który wraz z innym dziennikarzem „Washington Post” Carlem Bernsteinem ujawnił na początku lat 70. ubiegłego wieku podsłuchy w siedzibie Partii Demokratycznej (afera Watergate), co zmusiło Richarda Nixona do dymisji.
– To jest po prostu nieprawda – odniósł się do rewelacji Woodwarda rzecznik Putina Dmitrij Pieskow, który jest permanentnym kłamcą.