Jacek Nizinkiewicz: Czy Donald Trump oddałby Polskę Władimirowi Putinowi? Co wiemy po debacie

Debata Kamali Harris z Donaldem Trumpem pokazała, czego Polska może spodziewać się po nowym prezydencie Stanów Zjednoczonych. Nie dziwi, że politycy PiS nie są po niej entuzjastycznie nastawieni do byłego prezydenta USA i powściągliwi w ocenie najważniejszego retorycznego starcia.

Publikacja: 11.09.2024 14:29

Były prezydent USA Donald Trump, kandydat Partii Republikańskiej w tegorocznych wyborach

Były prezydent USA Donald Trump, kandydat Partii Republikańskiej w tegorocznych wyborach

Foto: ADAM GRAY / AFP

Jarosław Kaczyński nie założy czapeczki z napisem „Make America Great Again” po debacie Harris–Trump. Były prezydent USA pytany dwukrotnie podczas debaty, czy jest za zwycięstwem Ukrainy, odpowiadał, że jest za zakończeniem wojny. A to zdecydowana różnica.

Trump zakończyłby wojnę na warunkach Putina i oddałby mu Ukrainę

Zakończenie wojny może nastąpić przez kapitulację Ukrainy, przez przyjęcie warunków Rosji, a wiadomo, że Putin ma dobre relacje z Trumpem, niekoniecznie z Zełenskiem. Trump jest biznesmenem i tak też traktuje politykę, a USA uważa za gigantyczne przedsiębiorstwo. Wojna nie opłaca się Stanom Zjednoczonym, którym kalkuluje się współpraca gospodarcza z Rosją. Amerykanom problemy Ukrainy i naszego regionu są obce, wie o tym Trump i to wykorzystuje, stawiając interesy USA nad bezpieczeństwo Europy. Zresztą Unii Europejskiej i NATO Trump też nie lubi, podobnie jak Putin. Harris umiejętnie wykorzystała podejście transakcyjne Trumpa do polityki, wykazując jego arogancję i nadrzędność w traktowaniu tego, co się gospodarczo opłaca, nad bezpieczeństwem.

Czytaj więcej

Mateusz Morawiecki ocenił Donalda Trumpa i Kamalę Harris. Wskazuje, do kogo mu bliżej

– Czemu nie zwrócisz się do 800 tys. Amerykanów polskiego pochodzenia, jak szybko oddałbyś Polskę za przysługę i za coś, co uważasz za przyjaźń z dyktatorem, który zjadłby cię na obiad – powiedziała Harris, oskarżając Trumpa o przyjaźń z Putinem. Donald Trump stwierdził, że jest w stanie zakończyć wojnę, jeszcze zanim wygra wybory. Do dzisiaj tego nie zrobił. Podczas debaty chwalił się, że szanuje go Orbán, sojusznik Putina. To kolejny zły prognostyk. Harris uderzała w Trumpa celnie.

Kamala Harris obnażyła podczas debaty prawdziwe intencje Donalda Trumpa

– Ukraina nadal jest niezależnym państwem. Gdyby Trump był prezydentem, Putin siedziałby teraz w Kijowie (...), spoglądając na inne kraje, zaczynając od Polski (...). Polacy w Pensylwanii to wiedzą – oceniła, nawiązując do miejsca, gdzie zorganizowano debatę. Dwa razy Trump nie odpowiedział „tak” na pytanie: „Czy chcesz, by Ukraina wygrała tę wojnę?”. To był bardzo mocny i jednoznaczny sygnał dla Ukrainy i bezpieczeństwa Polski.

Czytaj więcej

Taylor Swift może zgotować Donaldowi Trumpowi amerykańskie Jagodno

Trump mówi prawdę, że zakończyłby tę wojnę. Jako prezydent USA prędzej czy później doprowadziłby to tego, że Ukraina przestałaby dostawać amerykańskie wsparcie prowadzące do kapitulacji. Rosja odbudowałaby się i po kilku latach mogłaby zainteresować się Polską, podobnie jak Ukrainą. Przez ten czas Trump osłabiłby NATO, o którym się wypowiadał wiele razy krytycznie. Dla Polski to powinien być wystarczający sygnał ostrzegawczy, czego możemy spodziewać się po prezydenturze Trumpa.

Czy PiS i Duda chcą polskiego bezpieczeństwa, czy Trumpa w Białym Domu?

Przez lata PiS wspierało Trumpa, prezes partii nosił czapeczkę z jego hasłem prezydenckim, a Andrzej Duda chwalił się dobrymi relacjami z byłą głową amerykańskiego państwa. Czy po debacie prezydenckiej można być patriotą stawiającym na pierwszym miejscu bezpieczeństwo Polski i wspierać powrót Trumpa do Białego Domu? Obecna amerykańska dyplomacja inwestuje w relacje z Polską i zwycięstwo Ukrainy, a nie pokój za wszelką cenę z Rosją. Trumpowi i jego zwolennikom należy przypomnieć słowa Józefa Becka: „My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną. Tą rzeczą jest honor”. Oby politykom PiS i prezydentowi Dudzie nie trzeba było przypominać wystąpienia byłego szefa MSZ, który w godzinie próby wiedział, jak się zachować. 

Jarosław Kaczyński nie założy czapeczki z napisem „Make America Great Again” po debacie Harris–Trump. Były prezydent USA pytany dwukrotnie podczas debaty, czy jest za zwycięstwem Ukrainy, odpowiadał, że jest za zakończeniem wojny. A to zdecydowana różnica.

Trump zakończyłby wojnę na warunkach Putina i oddałby mu Ukrainę

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Ameryka na mieliźnie? Oto kwintesencja cywilizacji celebryckiej
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Powódź 2024. Kiedy polityka musi ustąpić miejsca solidarności i współpracy
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Nord Stream wiecznie żywy
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: W MKiDN kontynuacja polityki Piotra Glińskiego – wymienić wszystkich dyrektorów
Opinie polityczno - społeczne
Nizinkiewicz: PiS przykrywa sprawę Czarneckiego protestem i straszy wewnętrzną wojną