Kurski i nie tylko. Europejski problem PiS

Jak „zagospodarować” tych, którzy kandydowali do Parlamentu Europejskiego, ale z różnych powodów nie rozpoczynają w tym tygodniu kolejnej kadencji w Strasburgu? To jedno z licznych wyzwań, które dziś stoją przed centralą PiS na Nowogrodzkiej.

Publikacja: 17.07.2024 04:30

Jacek Kurski

Jacek Kurski

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Korespondencja ze Strasburga 

Strasburg, początek nowej kadencji Parlamentu Europejskiego. Nowi europosłowie publikują w mediach społecznościowych zdjęcia z malowniczo położonej siedziby Parlamentu i deklarują początek pracy dla swoich wyborców i grup politycznych. W korytarzach PE dyskusje o układzie sił w komisjach, stanowiskach wiceprzewodniczących PE, wreszcie o tym, czy w czwartek PE wybierze Ursulę von der Leyen na kolejną kadencję. Ale nie tylko o tym toczy się rozmowa w kuluarach w Strasburgu. 

Czytaj więcej

Komfortowe zwycięstwo Roberty Metsoli. Maltańska prawniczka ponownie szefową PE

Co z tym Kurskim? 

W kuluarach również rozmowa o tych, którzy przestali być europosłami po wielu latach, i o tych, którzy się jednak do PE nie dostali. We wtorek dziennik „Fakt” podał informację, że Jacek Kurski zostanie asystentem grupy europosłów PiS. To również przedmiot korytarzowych plotek w Strasburgu. Informacje o tym, że Kurski w ten czy inny sposób ma zostać „zagospodarowany” na gruncie europejskim, krążą od wielu miesięcy, jako pierwszy o nowym schemacie jego pracy pisał portal Gazeta.pl. Ale zgodnie z rozmowami „Rzeczpospolitej” informacja o nowej posadzie Jacka Kurskiego nie jest w tej chwili prawdziwa.  Nie znam nikogo z PiS, u kogo Kurski miałby pracować. Nie jest też w samym EKR w tej chwili. Pomysł na Kurskiego jest, ale jeszcze nie został pokazany  mówi nam jeden z polityków PiS w PE znających w pełni sytuację w EKR i wśród europosłów PiS. „Fakt” pisał też o tym, że w PE pracę ma kontynuować Patrycja Kotecka, żona Zbigniewa Ziobry  jako asystentka Patryka Jakiego i Jacka Ozdoby, dwóch europosłów Suwerennej Polski (ta informacja akurat jest potwierdzana przez rozmówców „Rzeczpospolitej”).

Cała dyskusja o pracy dla Jacka Kurskiego ilustruje jednak konkretny problem, który od pewnego czasu ma Jarosław Kaczyński. 

Czytaj więcej

Jacek Kurski bez mandatu do PE. "Nie przebił się do świadomości ludzi"

Jak zagospodarować niezagospodarowanych 

W praktyce dyskusja o tym, jaką funkcję ma pełnić Jacek Kurski, zaczęła się natychmiast po tym, gdy przestał być prezesem TVP  czyli od września 2022 r. Początkowo pojawiły się informacje o tym, że ma trafić do rządu. Później  że będzie być może szefem kampanii PiS do Sejmu i/lub jedynką PiS na Pomorzu. Również po tym, jak Kurski oraz grupa polityków PiS albo nie dostali się do PE, albo stracili mandaty po wyborczych porażkach, pojawiły się informacje, że Nowogrodzka poważnie się zastanawia, czy i jak zagospodarować tychże polityków.

Atmosfera wokół Jacka Kurskiego w samym PiS jest jednak – dyplomatycznie rzecz ujmując – dość złożona. Już w trakcie kampanii od pomysłu kandydowania byłego prezesa TVP odcinali się niektórzy politycy PiS  nawet publicznie. Ostatecznie Kurski kandydatem został, ale mandatu do PE nie wziął. Teraz w samym PE wśród polityków PiS idea europejskiej „kariery” Kurskiego, po tym jak nie zdobył mandatu, też nie budzi ogólnie szczególnego entuzjazmu. 

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Kukiz z Ardanowskim. Mały sojusz, który może wstrząsnąć wielkimi planami Kaczyńskiego i PiS

Problem ma jednak Jarosław Kaczyński. Lider PiS lubi mówić, że partia powinna być jak wojsko, które nie może rozchodzić się w różne strony, tylko ma maszerować w jednym kierunku. Problem polega na tym, że Jacek Kurski to tylko jeden z polityków, którzy po utracie władzy  też po wyborach do PE  nie ma wyraźnego politycznego zajęcia. Im więcej takich osób  po utracie mandatów w Sejmie, mediów publicznych, spółek Skarbu Państwa, licznych agend i instytucji, niektórych sejmików, mandatów w PE  tym gorzej dla wewnętrznej stabilności samego PiS. Wojsko kręcące się bez celu może w pewnym momencie skierować broń przeciwko swoim dowódcom. Albo zdezerterować. O czym Kaczyński doskonale wie. Dotyczy to zarówno sceny europejskiej, jak i krajowej. 

Korespondencja ze Strasburga 

Strasburg, początek nowej kadencji Parlamentu Europejskiego. Nowi europosłowie publikują w mediach społecznościowych zdjęcia z malowniczo położonej siedziby Parlamentu i deklarują początek pracy dla swoich wyborców i grup politycznych. W korytarzach PE dyskusje o układzie sił w komisjach, stanowiskach wiceprzewodniczących PE, wreszcie o tym, czy w czwartek PE wybierze Ursulę von der Leyen na kolejną kadencję. Ale nie tylko o tym toczy się rozmowa w kuluarach w Strasburgu. 

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wulgarne nagranie na Campusie Polska. Rafał Trzaskowski: To nie obóz harcerski
Materiał Promocyjny
Jak wykorzystać potencjał elektromobilności
Polityka
Ryszard Petru: Nie będzie drożyzny jak za rządów PiS
Polityka
Jacek Sasin: Kaczyński po kongresie nie będzie prezesem PiS? Myśl, którą trzeba do siebie dopuszczać
Polityka
Krajowa Administracja Skarbowa weszła do PKOl. Sprawdza umowy i zarobki. PKOl zaprzecza
Materiał Promocyjny
Financial Controlling Summit - Controlling w świecie cyfrowych transformacji
Polityka
Sondaż: Donald Tusk nie wystartuje w wyborach prezydenckich? Polacy nie są pewni
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy