Łukasz Warzecha: Po co wojsko w roli policji? Ta zmiana jest podejrzana

Nowe rozwiązanie wzbudza podejrzliwość i już widać w sieci, że sprzyja powstawaniu daleko idących hipotez. Trudno się dziwić. Wygląda na to, że ktoś się tutaj porządnie zagalopował, być może ze szlachetnymi intencjami.

Publikacja: 19.06.2024 04:30

Funkcjonariusze policji przy granicy polsko-białoruskiej w okolicach Kuźnicy

Funkcjonariusze policji przy granicy polsko-białoruskiej w okolicach Kuźnicy

Foto: PAP/Irek Dorożański/Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej

Jedną z najważniejszych gwarancji praw obywatelskich jest, że wojsko nie może być używane wewnątrz kraju. Użycie sił zbrojnych do działań wewnątrz państwa (poza specyficznymi rodzajami sił, jak Gwardia Narodowa w USA czy WOT w Polsce) kojarzy się – słusznie – z krajami, gdzie z demokracją jest kiepsko, gdzie dochodzi do przewrotów i instalują się junty, zaś w przypadku naszego kraju – z ponurymi czasami stanu wojennego. Od utrzymania porządku w państwie są policja i ewentualnie inne służby, poddane ścisłej cywilnej kontroli, która – owszem – nad wojskiem jest także, ale jednak bardziej oddalona.

Rząd Donalda Tuska chce zrobić z wojska siłę policyjną

Tymczasem rządzący w przedstawionym właśnie projekcie ustawy o usprawnieniu działań Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej, policji i Straży Granicznej na wypadek zagrożenia bezpieczeństwa państwa chcą zrobić z wojska siłę policyjną. Co prawda w ramach zarządzanych odrębnie operacji na terenie kraju, a nie na zasadach permanentnych, ale jednak.

Uzasadnienie tego pomysłu, przyjęte w projekcie, nie jest przekonujące. To tłumaczenie idem per idem: „Powyższe regulacje mają na celu umożliwienie Siłom Zbrojnym realizację zadań zgodnie z oczekiwaniami państwa w zmieniających się warunkach bezpieczeństwa”. To wyimek ze znacznie dłuższego wywodu, który jednak – jak to zresztą często bywa z uzasadnieniami ustaw – niczego nie tłumaczy.

Czytaj więcej

Łukasz Warzecha: Po co wojsko na ulicach?

Sytuacja jest napięta, a nasze poczucie bezpieczeństwa jest poddawane próbie

W ramach nowych kompetencji żołnierze mają mieć dostęp do całego arsenału środków przymusu, których będą mogli używać wewnątrz kraju – podobnie jak policja. Ten fragment jest wprost przepisany z ustawy o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej. To wywołuje niepokój.

Tak, sytuacja jest napięta, a nasze poczucie codziennego bezpieczeństwa jest poddawane coraz większej próbie. A jednak to wciąż za mało, żeby uzasadnić zrobienie z wojska – nieprzeszkolonego przecież do zadań policyjnych – siły porządkowej, która może stosować chwyty obezwładniające, kajdanki, armatki wodne czy paralizatory. W katalogu zabrakło tylko pałki służbowej. To najwyraźniej specyficzna kompetencja policji.

Tam, gdzie jest potrzeba działania wewnątrz kraju – jak w strefie przygranicznej – wojsko działać może. Są do tego podstawy prawne. Projekt wprowadza tu zresztą kilka sensownych usprawnień i uprawnień, między innymi tworzy kontratyp dla złamania zasad użycia środków przymusu i broni palnej przez żołnierzy, policjantów czy strażników granicznych w przypadku odpierania bezprawnego zamachu na nienaruszalność granicy – i dobrze. To jest potrzebna zmiana.

Czytaj więcej

Kiedy pociągać za spust na granicy

Po co jednak wojsko w roli policji? Takie rozwiązanie wzbudza podejrzliwość i już widać w sieci, że sprzyja powstawaniu daleko idących hipotez. Trudno się dziwić. Wygląda na to, że ktoś się tutaj porządnie zagalopował, być może ze szlachetnymi intencjami. O ile jednak ten punkt projektu nie zostanie o wiele solidniej uzasadniony, niż to jest w tej chwili, nie powinien się w nim ostatecznie znaleźć.

Jedną z najważniejszych gwarancji praw obywatelskich jest, że wojsko nie może być używane wewnątrz kraju. Użycie sił zbrojnych do działań wewnątrz państwa (poza specyficznymi rodzajami sił, jak Gwardia Narodowa w USA czy WOT w Polsce) kojarzy się – słusznie – z krajami, gdzie z demokracją jest kiepsko, gdzie dochodzi do przewrotów i instalują się junty, zaś w przypadku naszego kraju – z ponurymi czasami stanu wojennego. Od utrzymania porządku w państwie są policja i ewentualnie inne służby, poddane ścisłej cywilnej kontroli, która – owszem – nad wojskiem jest także, ale jednak bardziej oddalona.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Naciski, intrygi i walki o sejmik małopolski trwają. Czy czwartkowa sesja przyniesie przełom?
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Polityka
Kaczyński zabrał głos ws. reparacji. Mocne słowa pod adresem Tuska
Polityka
"Rzecz w tym". Niemcy jak nawrócony grzesznik, który chce by go wszyscy chwalili
Polityka
Rafał Chwedoruk: Wypowiedź Tuska ws. reparacji? Nie miał dużego pola manewru
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Polityka
Prof. Antoni Dudek: Bunt PiS w Małopolsce? Jarosław Kaczyński ma większy problem