Ministrowie spraw wewnętrznych państw UE spotkali się w czwartek w Brukseli, żeby uzgodnić wspólne stanowisko w sprawie reformy polityki azylowej. Wspólne, czyli mające poparcie większości kwalifikowanej. Polska, a także Węgry sprzeciwiają się tej reformie, ale to za mało, żeby ją zablokować. Kluczowe było zdanie Niemiec do czwartku wyrażających wątpliwości wobec niektórych zapisów nowej legislacji. Ostatecznie jednak minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser dostała od koalicji socjaldemokratów, Zielonych i liberałów zielone światło dla negocjacji w Brukseli. W czwartek zapadła zgoda polityczna, formalnie umowa powinna być zatwierdzona w ciągu kilku dni. Potem swoje stanowisko przygotuje Parlament Europejski i reforma wejdzie w życie w ciągu kilku miesięcy.
– Musimy jednocześnie działać jak architekci i jak strażacy – powiedział Margaritis Schinas, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
Czytaj więcej
Niemcy wprowadzają zaostrzone kontrole na granicy z Polską i z Czechami - oświadczyła szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser.
Polityka azylowa UE. Polska wyraża sprzeciw
W tej pierwszej roli Komisja zaproponowała nową legislację i po wielu latach klęsk na tym polu ostatecznie przekonała większość państw do jej poparcia. Udało się właściwie wyważyć racje tych, którzy nawołują do większej odpowiedzialności i żądają, żeby kraje graniczne – Włochy i Grecja – przykładały się do rejestrowania azylantów i nie przepychały ich dalej. Ale jednocześnie uwzględnia postulaty państw frontowych nawołujących do solidarności, czyli pomocy w rozpatrywaniu wniosków azylowych w razie kryzysu migracyjnego. Nowa legislacja ma pozwolić na znacznie szybsze procedury azylowe i odsyłanie tych, którzy kryteriów nie spełniają. Generalnie osoby zasługujące na ochronę międzynarodową powinny ją dostać sprawniej niż teraz. A ci, którym się ona nie należy, czyli imigranci ekonomiczni, mają być sprawniej odsyłani. Ponadto ma być ukrócona obecna praktyka podróżowania po krajach UE i szukania lepszego miejsca na złożenie wniosku.
Polsce nie podoba się filar solidarnościowy nowego prawa, czyli zobowiązanie państw członkowskich do przejęcia części azylantów i prowadzenia ich procedur w razie znaczącego napływu uchodźców do jednego z krajów UE. Alternatywnie państwa mogłyby okazać solidarność w postaci finansowej. Mogłyby też poprosić o zwolnienie z tego zobowiązania, w razie gdy same doświadczają napływu imigrantów, co jest obecnie przypadkiem Polski, gdzie mieszka znacząca grupa Ukraińców. Warszawy jednak te argumenty nie przekonały.