Souleyman Adoun boi się, że przyjdą to jego domu. - Znają mój adres - mówi o policjantach dziennikarzowi BFMTV. - Gdy w czwartek zatrzymali mnie, chwycili mnie za genitalia i zaczęli się śmiać. Co, nie masz jaj? A jak tu dotarłeś? Przypłynąłeś? Złapałeś się skrzydła samolotu? - opowiada czadyjski student o brutalności sił porządkowych.
Choć jednak rasistowskich zachowań służb porządkowych usprawiedliwić się nie da, to są one odpowiedzią na coraz bardziej brutalne zachowanie samych manifestantów. Świat obiegły w minionych dniach obrazki płonącego ratusza w Bordeaux, tony śmieci zalegające bulwary Paryża, między którymi przemykają się szczury czy zniszczonych samochodów w Marsylii. Gdy związki zawodowe tracą na sile, górę biorą najbardziej radykalni manifestanci.