2 kwietnia w Finlandii odbędą się wybory parlamentarne. Sondaże
pokazują, że największym poparciem (21 proc.) cieszy się centroprawicowa partia
Kokoomus kierowana przez byłego ministra spraw wewnętrznych w rządzie Alexandra
Stubba Petteri Orpo. Socjaldemokratyczna partia obecnej premier Sanny Marin ma
18,4 proc. poparcia, zaś narodowo-prawicowa partia Prawdziwych Finów 19,1 proc.
Petteri Orpo udzielił we czwartek w Helsinkach wywiadu dziennikarzom estońskiego
dziennika Postimess, portalu Euractiv i „Rzeczpospolitej”.
Co zmieni się w polityce Finlandii z punktu widzenia bezpieczeństwa w Europie Środkowej, jeśli pana partia Kokoomus wygra wybory?
Petteri Orpo, kandydat na premiera Finlandii: Po pierwsze w polityce zagranicznej i bezpieczeństwa mamy w Finlandii tradycję konsensusu politycznego. To moja partia jako pierwsza opowiadała się za wejściem do NATO. Dziś premier [Sanna Marin - red.] mówi, że to jej partia zgłosiła wniosek o przyjęcie do NATO. Ale jej partia [socjaldemokratyczna - red.] była przeciw wejściu do NATO. Nim wybuchła wojna mówiła, że nie stanie się to za jej urzędowania jako premiera. Ale potem zrozumiała, że naród jest za NATO i zmieniła zdanie. To dobrze dla Finlandii. I teraz jesteśmy prawie w NATO.
Ale w sprawach zagranicznych i bezpieczeństwa zasadniczo się zgadzamy. Dla Kokkomos Unia Europejska, NATO i relacje transatlantyckie są ważne. Relacje z Moskwą nie będą już takie, jak dotychczas, teraz Waszyngton jest ważniejszy dla Finlandii, ale też dla UE.
Jeśli idzie o sprawy europejskie zasadniczo nasza polityka się nie zmieni. Kokoomus i socjaldemokracja miały podobne podejście do polityki europejskiej. Różnimy się w tym jak prowadzić samą politykę europejską, jak wpływać na decyzje UE. W mej ocenie obecny rząd był bierny w tej sprawie. Na przykład odnośnie polityki środowiskowej, lasów. Jeśli zostanę premierem, będę bardziej aktywny, chciałbym znaleźć więcej czasu by współpracować z Brukselą i stolicami Europy by wpływać na politykę Unii. W 2024 r. będą wybory do Parlamentu Europejskiego, nowa Komisja Europejska, Finlandia musi mieć wizję przyszłości Europy.