O kilka tysięcy wzrosło, to jest mniej więcej 27 tysięcy nowych spraw, które są kierowane do biura Rzecznika. Podam jeden przykład, wprowadzenie ustawą o Sądzie Najwyższym skargi nadzwyczajnej spowodowało, że dostałem 4 tysiące wniosków od momentu wejścia w życie ustawy, do zeszłego miesiąca było mniej więcej 4 tysiące wniosków - to jest każda kolejna sprawa, którą trzeba się zająć. Są pewne sprawy, które generują powtarzalne skargi np. umieszczenie w paszportach obok twarzy słów „Bóg- Honor- Ojczyzna” spowodowało ponad tysiąc skarg, które trafiły do biura Rzecznika. Jeżeli pojawiają się różne problemy ze zgromadzeniami to też pojawia się masowa korespondencja. Są sprawy związane z ustawą represyjną z 16 grudnia 2016 roku, czyli tzw. ustawą dezubekizacyjną, których też jest bardzo dużo, a i tak mam wrażenie, że nie wszystkie osoby, które mogłyby się poskarżyć, zrobiły to. Tych spraw jest cały czas sporo i są to zarówno historie stare, systemowe od lat, czyli dostęp do mieszkań i różnego rodzaju świadczenia socjalne, przeliczanie emerytur, kwestie związane z działkowcami, i historie nowe - związane z nowymi ustawami.
Na wszystkie sprawy ma pan czas odpowiadać?
Zawsze jest mylne wrażenie, że to Rzecznik sam odpowiada, osobiście nie jestem w stanie się zająć wszystkimi sprawami, w biurze pracuje około 300 osób, większość to są prawnicy. Są pewne działy, w których mamy najzwyczajniej w świecie zaległości, sprawy karne szczególnie, ponieważ tam właśnie ludzie piszą nie tylko wnioski o kasację, nie tylko prośby, żeby się przyjrzeć jakiejś sprawie prowadzonej przez prokuraturę, ale także piszą wnioski o skargi nadzwyczajne. Zespół cywilny jest też dość obciążony, tam mam nie tylko problem z napływem spraw, ale z tym, że ludzie odchodzą. Niestety pomimo moich próśb od kilku lat nie dostaję dodatkowych etatów, o które proszę. Sejm, w zeszłym roku - było to dla mnie szczególnie przykre – zdecydował, że prokuratura dostała dodatkowe etaty na zajmowanie się skargą nadzwyczajną, a Rzecznik Praw Obywatelskich ani etatu. Prosiłem premiera o środki z rezerwy budżetowej, pisałem pisma do ministerstwa finansów, wszystko na nic.
Jeżeli tych próśb było 57 tysięcy w zeszłym roku, o 5 tysięcy więcej, to trudno sobie wyobrazić, żeby przy takim rozbudowanym zespole 300 osób mógł pan sobie ze wszystkim poradzić.
Staram się grać tym, czym mam, apelować do sumień moich współpracowników, do ich maksymalnych zdolności prawniczych, do tego, aby maksymalnie strategicznie podchodzić do niektórych spraw i w ten sposób działać na rzecz praw i wolności obywatelskiej.