Kupno monet może być wolne od VAT

Planuję kupno kilku monet w Rosji i nie wiem, czy będę musiał zapłacić z tego tytułu cło i VAT. Zamierzam je kupić w rosyjskim sklepie internetowym. Mają mi je przesłać kurierem. Monety są kolekcjonerskie (wartości około 1000 dolarów), z certyfikatem Banku Narodowego. A może kupić je na firmę? – pyta czytelnik.

Aktualizacja: 23.02.2008 08:09 Publikacja: 22.02.2008 00:59

Radzi Tomasz Grunwald, doradca podatkowy w KPMG

Zgodnie ze wspólną taryfą celną ustaloną przez Komisję Europejską na 2008 r. import przedmiotów kolekcjonerskich, w tym artykułów numizmatycznych (objętych kodem CN 97050000), nie podlega ocleniu.

Ponadto ze względu na fakt, iż przepisy celne nie wprowadzają zróżnicowania stawek dla osób fizycznych, osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą, spółek osobowych i osób prawnych, nie ma w tym wypadku znaczenia, czy monety te nabywane są przez osobę fizyczną czy też przez firmę.

Aby określić, czy nabycie monet z Rosji będzie podlegało cłu, należy przede wszystkim stwierdzić, czy będą one stanowiły przedmioty kolekcjonerskie w rozumieniu prawa celnego. Do klasyfikacji towarów przywożonych do Wspólnoty stosowana jest scalona nomenklatura towarowa. Jak czytamy w Informacji Taryfowej Służby Celnej, jako zbiory i okazy numizmatyczne należy traktować medale i monety występujące jako kolekcje lub oddzielne egzemplarze. Tak więc monety można zakwalifikować do tej pozycji jedynie wówczas, gdy nabywane są pojedyncze egzemplarze kolekcjonerskie lub gdy pojedyncze monety bądź ich partie wyraźnie są przeznaczone do kolekcji.

Z kolei te, które nie stanowią okazów kolekcjonerskich lub nie tworzą kolekcji numizmatycznej (np. duże partie pojedynczej monety lub medalu), objęte są na ogół działem 7118 10 00 „monety (inne niż monety złote) niebędące pieniądzem obiegowym”. W wypadku importu takich monet zastosowanie będzie mieć również zwolnienie z cła.

Należy zaznaczyć, iż w każdej z tych sytuacji zakup monet z Rosji będzie podlegał opodatkowaniu VAT. Zgodnie z art. 120 ust. 1 lit. b ustawy o podatku od towarów i usług jako przedmioty kolekcjonerskie na potrzeby VAT należy rozumieć m.in. kolekcje oraz przedmioty kolekcjonerskie o wartości zoologicznej, botanicznej, mineralogicznej, anatomicznej, historycznej, archeologicznej, paleontologicznej, etnograficznej lub numizmatycznej (kod CN 9705 00 00). Zgodnie natomiast z art. 120 ust. 2 ustawy o VAT w stosunku do importu tych towarów zastosowanie ma 7-proc. stawka podatku.

Ze względu na wartość przesyłanych monet, a także na fakt, iż import ich nastąpi w drodze zamówienia wysyłkowego, nie będzie tu możliwości skorzystania ze zwolnienia z VAT przewidzianego w art. 51 dla importu towarów umieszczonych w przesyłkach.

Odmiennie byłoby jednak w sytuacji, gdyby importowane monety miały próbę co najmniej 0,900, zostały wybite po roku 1800 oraz są lub były obowiązującym środkiem płatniczym w kraju pochodzenia, a także gdyby sprzedawano je po cenie, która nie przekracza o więcej niż 80 proc. wartości rynkowej złota zawartego w monecie. Wówczas – zgodnie z regulacjami art. 121 ustawy o VAT – nie będą one stanowiły przedmiotów kolekcjonerskich o wartości numizmatycznej, lecz zaklasyfikowane zostaną jako złoto inwestycyjne.

Import monet spełniających powyższe warunki korzystałby ze zwolnienia od VAT. Ważne jednak, aby wszystkie warunki zostały spełnione łącznie.

Radzi Tomasz Grunwald, doradca podatkowy w KPMG

Zgodnie ze wspólną taryfą celną ustaloną przez Komisję Europejską na 2008 r. import przedmiotów kolekcjonerskich, w tym artykułów numizmatycznych (objętych kodem CN 97050000), nie podlega ocleniu.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce