Powodem owego podziału, który został wynegocjowany przez profesjonalnych negocjatorów, jest stosunek do LGBT. Konserwatyści, zgodnie z nauczaniem Pisma Świętego i tradycją wszystkich wyznań chrześcijańskich, wspólną im aż do końca wieku XX, odrzucają możliwość ordynacji osób homoseksualnych, biseksualnych, transseksualnych na pastorów, a także uznają, że tzw. małżeństwa gejowskie są nie do pogodzenia z nauczaniem biblijnym. Liberałowie uznają, że obie te sprawy to kwestia wiarygodności wobec współczesnego świata, a także inkluzywnego rozumienia Dobrej Nowiny, która nikogo nie wyklucza. Spór to nienowy, dzielił on metodystów od dawna i od dawna próbowano go zawiesić, rozwiązać przy pomocy kompromisu. Teraz okazało się to niemożliwe, podjęto więc decyzję o „eklezjalnym rozwodzie".