Mamy w Polsce wiele legend dotyczących Okrągłego Stołu. Jedne przypominają historię niewolnicy Isaury, inne Gwiezdnych Wojen. Każda z nich uwydatnia pewne fakty, inne ukrywa. Najważniejsze jednak, że owa gra faktami przypomina grę w „połącz kropki" – jeśli jedne kropki znikną, a inne pozostaną na planszy, otrzymamy zupełnie różne wzory.
Tak też jest z Okrągłym Stołem. Mimo że w legendach są ziarna prawdy, wiele grup ma wrażenie, że wyłaniające się figury, przyczyny i skutki są nieadekwatne. Większość legend była również tworzona ex post, dla aktualnych celów politycznych, kiedy legenda kreowana była dla zagospodarowania odpowiedniego elektoratu i ewentualnie zdyskredytowania przeciwników politycznych. Cała ówczesna skomplikowana sytuacja zaczęła być upraszczana do prostych i znanych z literatury schematów, żetonów narracyjnych, które służyły jako budulec tożsamości politycznej. Okrągły Stół był bowiem przez 20 lat punktem odniesienia dla tożsamości politycznej – jako element białej i czarnej legendy. Jego uczestnicy zdominowali scenę polityczną na dwie dekady: wśród nich było pierwszych czterech prezydentów oraz pięciu późniejszych premierów – m.in. Leszek Miller i Jarosław Kaczyński.
Fakty w legendach ułożone są w schematy, które można przyrównać do foremek na ciasto. Niektóre z takich foremek, w jakie pakuje się opowieść o Okrągłym Stole, sięgają tysiąca lat, inne pochodzą sprzed dwustu lat i mają korzenie w czasach uchwalania Konstytucji 3 maja, jeszcze inne są wynikiem amerykańskiego spojrzenia na europejskie wydarzenia. Kiedy się im przyjrzeć, można dojść do wniosku, że to właśnie estetyka opowieści wyznacza nam, kto był dobry, kto był zły, i pomaga przypisywać odpowiednie intencje bohaterom.
Odmiany legend
Występujące w Polsce legendy o Okrągłym Stole można podzielić na cztery typy literackie, w zależności od tego, kto w opowieści jest bohaterem i jaki dana opowieść niesie wynik końcowy – optymistyczny czy pesymistyczny.
Romans: Bohater narodowy walczy ze złem i je niszczy, tworząc przełom.
Komedia: Dwie zwaśnione siły po wielu perturbacjach siadają do stołu i dochodzą do zgody.
Tragedia: Walczący po stronie dobra zdradzają swoje zastępy, przechodzą na stronę wroga i tyrania trwa.
Satyra: Złe siły wytwarzają fałszywych reprezentantów narodu i prezentują spektakl – fasadowe porozumienie, które w efekcie niesie oszustwo narodu i nie powoduje żadnych zmian.
Polityczne posługiwanie się tymi gatunkami czy też wiara w nie zależą statystycznie od aktualnego statusu, od tego, kto skorzystał na przemianach, oraz od wieku. Np. im kto młodszy, tym większe jest prawdopodobieństwo, że będzie patrzył na to, co było przełomem w Polsce, w kategoriach baśni o Piaście Kołodzieju. Rzeczywistość dzieli się wtedy na dwie części – światła i ciemności, po jednej stronie jest Darth Vader, po drugiej rebelianci, którzy dzięki zdobytej od papieża mocy zwyciężają gwiazdę śmierci. Jaki jest rozkład tych opowieści w społeczeństwie? Kiedy spojrzeć na wyniki badań CBOS, 40 procent respondentów wskazało Okrągły Stół jako wydarzenie przełomowe i wyznaczało koniec PRL (komedia), 15 procent wybór Wałęsy na prezydenta (romans), 10 procent wybory czerwcowe i powołanie rządu Mazowieckiego (komedia). Respondenci po 45. roku życia, którzy byli bardziej świadomi tego, co się wówczas działo, częściej niż młodsi podkreślali przełomowe znaczenie Okrągłego Stołu. Z kolei osoby od 18 do 44 lat – choć także dla nich Okrągły Stół jest na ogół symbolem przemian – stosunkowo często wskazują w tym kontekście wybór Lecha Wałęsy na prezydenta. 9 procent jako przełom wskazywało wybory parlamentarne w 1991 roku (tragedia). Reszta nie ma zdania.
Romans heroiczny, czyli opowieść o wielkich czynach
Jest parę wersji tej legendy; w skrócie można ją określić jako działanie bohatera, który walczy ze złem i je niszczy, tworząc przełom. Pierwsza wersja to romantyczna opowieść o Wałęsie – człowieku z ludu, Szewczyku Dratewce, który obala komunizm (zabija smoka) i zostaje prezydentem (królem). To narracja bardzo atrakcyjna dla samego Wałęsy, który często opowiada o tamtych wydarzeniach w kategoriach walki, etapów bitwy, wywracania stolików, posunięć taktycznych: „Sam to zrobiłem, jednym ruchem. Musiałem wywrócić Okrągły Stół. Wszyscy byli przeciw mnie. W wyborach chcieli sprawdzić swoją i naszą siłę. I przegrali. Wiedziałem, że trzeba zadać następny cios, póki są zamroczeni". Wałęsa szybko chciał zmazać niedobry dla narracji o walce i walecznych rycerzach wolności epizod negocjacji i porozumienia, więc po objęciu prezydentury włączył Okrągły Stół jako etap w drodze zdobywcy do tronu.
Sęk w tym, że estetyka opowieści o walce nie znosi rozmawiania z wrogiem. Rycerz, który konwersuje ze smokiem, jest podejrzany. Dlatego zmiana tego schematu, choć atrakcyjna z punktu widzenia tradycji – może się wpisać w ciąg knowań, powstań, walk i męczeństwa – pozostawiła Okrągły Stół jako niespójny estetycznie fragment historii.
Druga opowieść heroiczna w stylu romansu była atrakcyjna dla Amerykanów wczesnych lat 90. Amerykanie, mając swoje schematy i legendy o walce bez przemocy, jak w przypadku Martina Luthera Kinga, usiłowali zrozumieć w ten sposób Wałęsę i nadać taki właśnie sens wydarzeniom w Polsce. Narracja opiera się na tym, że Wałęsa, niemal oderwany od elektrycznego gniazdka, obala komunizm i wyzwala Polskę: podobnie jak to było w opowieści o oderwanym od pługa rzymskim Cincinatusie czy niektórych ojcach założycielach, a także w opowieściach popkultury, jak w przypadku Neo z Matriksa.
Niestety, Wałęsa nie chciał wrócić do śrubokręta i rozpoczął wojnę na górze. Pewne kontrowersje, które zrodziły się wokół tego bohatera, nie pozwalały podtrzymywać tej romantycznej historii jako wiarygodnej dla studentów, dlatego w połowie lat 90. za oceanem znalazł się nowy pomysł na spójne i skrótowe opowiedzenie o zmianach w sposób, który byłby zgodny z amerykańskimi marzeniami o ludziach, którzy zrzucają tyranię i zaprowadzają demokrację.