Kreml woli dezinformację niż czołgi

Dziś zabicie jednego żołnierza wroga jest znacznie bardziej kosztowne niż w czasie I czy II wojny światowej. Jeśli możesz kogoś przekonać, nie musisz go zabijać – te słowa Dmitrija Kisielowa, szefa rosyjskiej agencji prasowej Rossija Siegodnia, to bardzo lapidarna definicja wojny informacyjnej, którą Rosja prowadzi na świecie od lat.

Aktualizacja: 03.10.2020 09:04 Publikacja: 02.10.2020 00:01

Słowo, kamera, zdjęcia, internet to kolejny typ sił zbrojnych – stwierdził minister obrony Rosji Sie

Słowo, kamera, zdjęcia, internet to kolejny typ sił zbrojnych – stwierdził minister obrony Rosji Siergiej Szojgu

Foto: Shutterstock

Na początku września podczas rozmowy z premierem Rosji Michaiłem Miszustinem prezydent Aleksander Łukaszenko nieoczekiwanie (nawet dla swojego rozmówcy, o czym miała świadczyć jego zaskoczona mina) oświadczył, iż białoruskie służby specjalne przechwyciły rozmowę między Warszawą a Berlinem, z której wynikało, iż rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny wcale nie został otruty środkiem chemicznym z grupy nowiczoków, a informacje na ten temat są fałszywe. Z owej rozmowy przechwyconej – jak mówił Łukaszenko – przez „wywiad radioelektroniczny" wynikało, iż celem akcji dezinformacyjnej prowadzonej rzekomo przez Zachód w związku ze sprawą Nawalnego miało być odciągnięcie prezydenta Rosji Władimira Putina od spraw Białorusi. Łukaszenko od 9 sierpnia boryka się z protestami swoich przeciwników, a nadzieje na wyjście z tego kryzysu obronną ręką pokłada właśnie w Moskwie.

Pozostało jeszcze 96% artykułu

Tylko 99 zł za rok czytania.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję? - możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Plus Minus
Artysta wśród kwitnących żonkili
Plus Minus
Dziady pisane krwią
Plus Minus
„Dla dobra dziecka. Szwedzki socjal i polscy rodzice”: Skandynawskie historie rodzinne
Plus Minus
„PGA Tour 2K25”: Trafić do dołka, nie wychodząc z domu
Plus Minus
„Niespokojne pokolenie”: Dzieciństwo z telefonem